Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia Białystok: Zrobili krok wstecz

Wojciech Konończuk [email protected] tel. 085 748 95 31
Jak na razie Pavol Stano (na pierwszym planie) i jego koledzy z Jagiellonii Białystok mają więcej powodów do rozpaczy niż do radości
Jak na razie Pavol Stano (na pierwszym planie) i jego koledzy z Jagiellonii Białystok mają więcej powodów do rozpaczy niż do radości fot. Wojciech Wojtkielewicz
Kolejki upływają, a żółto-czerwoni wciąż są w strefie zagrożonej spadkiem z ekstraklasy.

Cóż z tego, że Jaga przestała przegrywać, skoro zwycięstw także nie odnosi.

Drużyna Michała Probierza wyspecjalizowała się ostatnio w remisach. Niby konto punktowe się powiększa, ale nie na tyle, by przebić się do środka tabeli.

Nadzieją dla fanów był dobry mecz ze Śląskiem Wrocław, którego nie udało się wygrać tylko przez skandaliczne sędziowanie Adama Kajzera z Rzeszowa.Ale już w Wodzisławiu jagiellończycy zrobili krok wstecz. Zespół raził ogromną ilością prostych strat, co w ekstraklasie często kończy się utratą gola.

- Mam młodą drużynę. Wszyscy podkreślają, że Jagiellonia ma doświadczonych piłkarzy. Ale przecież dotyczy to tylko bramkarza i środkowych obrońców. Reszta to często zawodnicy poniżej 23. roku życia. Nie wiem, czy jest jakiś inny zespół w lidze, w którym gra tyle młodzieży - mówi trener MichałProbierz. - Ale oczywiście nie usprawiedliwia to takiej ilości kardynalnych błędów - dodaje.

Błąd może kosztować miejsce w składzie

W starciu z Odrą winę ponosi właśnie jeden z graczy młodego pokolenia - 20-letni Thiago Cionek. Tonie pierwsza pomyłka Brazylijczyka, który ostatnio obniżył loty. Także przy golu na 2:2 w starciu ze Śląskiem powinien zachować się inaczej. W Wodzisławiu Probierz zdjął go z boiska już w 26. minucie.

- Nie wszedł w meczu, popełniał błąd za błędem. Ale nie oznacza to, że skreślam go - mówi trener.

Kto wie jednak, czy Cionek nie powędruje na ławkę rezerwowych, bo akurat na środku obrony konkurencja jest duża. Może tam grać Pavol Stano, a o miejsce w składzie walczy Marcin Pacan. W meczu Pucharu Ekstraklasy przyzwoicie na tej pozycji zaprezentował się też Everton.

Jednak to nie w obronie, a w braku skuteczności tkwi problem.

- Mecz w Wodzisławiu z mojej perspektywy był niezły, prowadzony w szybkim tempie. Zgadzam się, że to Odra była bliżej wygranej, ale Jagiellonia miała też sporo okazji, jak na spotkanie wyjazdowe. Nie umiała tylko ich wykorzystać - dzieli się wrażeniami arbiter Grzegorz Gilewski.

Chwalony Kojasevic

Dobre wrażenie sprawiałTomas Pesir. Notę rutynowanego Czecha obniżają jednak dwie zaprzepaszczone sytuacje podbramkowe.

Dużo pochwał zebrał też młody Damir Kojasevic. Probierz na pomeczowej konferencji powiedział, że Czarnogórzec będzie dostawał kolejne szanse, ale ma też jeszcze nad czym pracować. Jeśli młody napastnik do przebojowości i szybkości dołoży zimny przegląd sytuacji i umiejętność oddania piłki kolegom we właściwym momencie - będzie bardzo groźny. Kto wie, może właśnie para Pesir - Kojasevic przyczyni się do przełamania serii meczów bez zwycięstwa. Okazja nadarzy się w piątek, kiedy do Białegostoku przyjedzie Lechia Gdańsk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny