Jagiellonia Białystok - Zagłębie Lubin. Transmisja, relacja live, online tv, na żywo

Tomasz Dworzańczyk

29 września 2011, 20:00

Przed rokiem jagiellończycy pokonali u siebie Zagłębie 2:0, a jednym z bohaterów tego spotkania był Tomasz Kupisz (przy piłce) Wojciech Oksztol

Jagiellonia Białystok podejmie w sobotę, o godz. 15.45, Zagłębie Lubin w meczu 9. kolejki. W obu zespołach panuje ostatnio dość napięta atmosfera, spowodowana dalekimi od oczekiwań wynikami. Żółto-czerwonych na jednym z treningów motywowali kibice, natomiast Miedziowych prezes klubu, który wysłał zawodników do kopalni.

W obozie białostoczan jest dość nerwowo, bowiem zespół przegrał dwa ostanie mecze ligowe i w międzyczasie odpadł jeszcze z Pucharu Polski. Trener Czesław Michniewicz musi przede wszystkim głowić się, jak poprawić grę defensywną, do której jest najwięcej zastrzeżeń.

Szkoleniowiec nie ma zbyt wielkiego pola manewru, gdyż dopiero wczoraj do treningów wrócił prawy obrońca Grzegorz Bartczak. Jego występ w sobotnim meczu jest jednak mocno wątpliwy. Większe szanse na grę mają natomiast wracający do zdrowia Luka Pejovic oraz Robert Arzumanjan i tu należałoby się raczej spodziewać korekt w defensywie.

Spory znak zapytania stanowi również obsada bramki. Krzysztof Baran odkąd zastąpił kontuzjowanego Jakuba Słowika wpuszcza co mecz kilka goli. I chociaż w wielu przypadkach nie ponosi za to winy (chociaż daleko jest też od unikania błędów), to sam przyznaje, że psychicznie nie czuje się najlepiej.
Poszukują bramkarza

Na razie nie ma jednak dla niego alternatywy, bo gdyby była, to już pewnie dawno szansę dostałby Tomasz Ptak. Mimo jeszcze niedawnych zapewnień działaczy, że klub nie będzie szukał doświadczonego golkipera, to ostatnio sondowano sprowadzenie Norberta Witkowskiego. Temat byłego bramkarza m.in. Arki Gdynia ostatecznie upadł, co nie znaczy, że ktoś nowy nie pojawi się wkrótce w Białymstoku.

Niewykluczone natomiast, że w sobotnim meczu zadebiutuje Grzegorz Rasiak. Jagiellonia do wczoraj nie zdołała jednak potwierdzić byłego reprezentanta Polski do gry, gdyż do klubu nie wpłynął jeszcze certyfikat z Cypru, gdzie doświadczony napastnik ostatnio występował.

- Cały czas czekamy na pismo z tamtejszej federacji. Szanse, że je otrzymamy przed sobotnim meczem są, moim zdaniem, spore - komentuje Agnieszka Syczewska, rzeczniczka prasowa Jagiellonii.
Jeśli Rasiak będzie miał zgodę na grę, to prawdopodobnie wystąpi jako wysunięty napastnik. Tuż za nim ustawiony byłby zapewne Tomasz Frankowski, który zastąpiłby kontuzjowanego Dawida Plizgę w roli ofensywnego pomocnika.

Kłopotów nie brakuje także w ekipie Zagłębia, która przyjedzie do Białegostoku m.in. bez Patryka Rachwała, pauzującego za żółte kartki. Ponadto w autokarze do stolicy Podlasia zabrakło zmagających się z kontuzjami Macieja Małkowskiego, Mouhamadou Traore oraz Dominykasa Galkeviciusa.

Szkoleniowiec najbliższego rywala Jagiellonii - Jan Urban jest na cenzurowanym i tylko dlatego nie został jeszcze zwolniony, bo jego zespół odniósł w miniony weekend pierwsze zwycięstwo w sezonie, pokonując ŁKS Łódź 2:1.

Lubinianie podobnie jak Jagiellonia również odpadli z rozgrywek Pucharu Polski, przegrywając z niżej notowanym MKS Kluczbork. Jeszcze przed tą porażką zespół zjechał kilometr pod ziemię, by z bliska przyjrzeć się harówce górników w kopalni miedzi. To pomysłowa kara prezesa klubu, który w ten sposób motywował piłkarzy.

- Odpowiedzialność za słabsze wyniki biorę całkowicie na siebie - mówi szkoleniowiec Zagłębia, cytowany przez oficjalną stronę klubu. - Potrzebujemy punktów i do Białegostoku jedziemy po jak najlepszy wynik. Jeśli chcesz zremisować, musisz starać się wygrać - zauważa Urban.

Z pewnością taki sam cel postawi także przed swoimi podopiecznymi trener Michniewicz, który w przeszłości prowadził Zagłębie i doprowadził nawet Miedziowych do mistrzostwa Polski. Oby obecnemu szkoleniowcowi Jagi powiodło się dużo lepiej, niż w niedawnych przegranych starciach z innymi ekipami, którymi również dowodził - Lechem Poznań i Widzewem Łódź.

Spotkanie pucharowiczów

Hitem kolejki będzie natomiast niedzielne spotkanie Legii Warszawa i Wisły Kraków. Oba zespoły przystąpią do meczu zmęczone pucharowymi bojami w Lidze Europejskiej. Większy komfort ma stołeczna ekipa, która podobnie jak wczoraj, w niedzielę również wystąpi w roli gospodarza.

Program 9. kolejki

Piątek: ŁKS Łódź - Podbeskidzie Bielsko-Biała (godz. 18.30), Lechia Gdańsk - PGE GKS Bełchatów (20.30).
Sobota: Ruch Chorzów - Widzew Łódź (13.30), Jagiellonia Białystok - Zagłębie Lubin (15.45), Cracovia Kraków - Lech Poznań (18).
Niedziela: Śląsk Wrocław - Polonia Warszawa (14.30), Legia Warszawa - Wisła Kraków (17).
Poniedziałek: Korona Kielce - Górnik Zabrze (18.30).