– W dwóch ostatnich sparingach straciliśmy zaledwie jedną bramkę i to już w doliczonym czasie gry. Szkoda, bo można było jej uniknąć, ale generalnie, z organizacji gry można było być zadowolonym – mówi trener Ireneusz Mamrot, cytowany przez oficjalną stronę białostockiego klubu. – Cieszy, że najlepiej to wyglądało w ostatnim sparingu z Dynamem Moskwa. Aczkolwiek wiadomo, że przeciwnik też ostatnio trenował na dużych obciążeniach, a my też nie jesteśmy jeszcze w optymalnej formie – dodaje.
Obok wygranej 2:1 z zespołem z Moskwy, Żółto-Czerwoni pokonali też 3:1 czeski Slovan Liberec i 1:0 ukraińskie Karpaty Lwów, a przegrali w premierowym występie w Turcji – 1:2 z rosyjskim Arsenałem Tuła.
– W pierwszych dwóch sparingach wynik nie miał większego znaczenia, aczkolwiek wiadomo, że nikt nie chce przegrywać. Każdy trener próbuje różnych wariantów, ustawień na wypadek różnych okoliczności – kartek czy kontuzji. Trzeba mieć kilka rzeczy przećwiczonych i tak też zrobiliśmy. W meczach, w których nasz skład był zbliżony do optymalnego, można było być zadowolonym z naszej gry – przekonuje szkoleniowiec białostoczan.
Jagiellonia musiała mierzyć się w Turcji z niezwykle kapryśną aurą. Ulewne opady mocno komplikowały, ale na szczęście nie przekreśliły planu przygotowań.
Gorzej, że było też sporo urazów. Z ich powodu urazów obóz opuścili pozyskany ze Spartaka Trnava Andrej Kadlec oraz młody Michał Ozga. Najbardziej dokuczliwa z punktu widzenia oczekiwań sztabu szkoleniowego jest kontuzja, jakiej podczas sparingu ze Slovanem Liberec doznał Jesus Imaz. Pozyskany z Wisły Kraków napastnik miał być armatą Jagi po odejściu do PAOK Saloniki Karola Świderskiego. Tymczasem Hiszpan musi dojść do siebie i przynajmniej na początku wiosennej części sezonu białostocka ofensywa musi sobie radzić bez niego.
Jagiellonia Białystok chciała skrzydłowego Steaua Bukareszt, ale on wybrał grę na Cyprze
Z drobniejszymi urazami zmagali się podczas obozu Bartosz Kwiecień, Martin Pospisil oraz Marko Poletanović.Sporo stracił też Litwin Arvydas Novikovas.
– Uciekła mu pierwsza część przygotowań. Później to w miarę nadrabiał, ale na sto procent trenował dopiero od połowy obozu, więc nie mógł zrobić wszystkiego – mówi Mamrot. – W trakcie sezonu również będziemy jednak solidnie pracować, więc myślę, że to wszystko nadrobi – kończy szkoleniowiec Jagi.
Białostoczanie pierwszy ligowy mecz w tym roku rozegrają już 8 lutego, kiedy na wyjeździe zmierzy się z Miedzią Legnica.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?