Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia Białystok: Trener Ireneusz Mamrot nie jest zadowolony z gry w sparingu z Wigrami

td
Myślę, że był to najsłabszy sparing w naszym wykonaniu - powiedział mimo wygranej w sparingu z pierwszoligowymi Wigrami Suwałki 2:1, trener Jagiellonii Białystok Ireneusz Mamrot w rozmowie z oficjalną stroną klubu.

- Myślę, że był to najsłabszy sparing w naszym wykonaniu, jeśli chodzi o płynność gry. Trzeba jednak przyznać, że te składy były dziś bardzo wymieszane i na pewno to nie ułatwiło drużynie zadania. Ponadto nie oszukujmy się – to ostatni dzień obozu, a jeszcze wczoraj mieliśmy dwa solidne treningi. To wszystko było w nogach zawodników, aczkolwiek powinniśmy radzić sobie lepiej – komentuje opiekun Jagiellonii.

Jagiellonia Białystok - Wigry Suwałki 2:1. Trzecie sparingowe zwycięstwo Żółto-Czerwonych

- To dla mnie bardzo wartościowy sparing, zwłaszcza ta pierwsza połowa. Wydawało się, że pewne rzeczy już zaczynają u niektórych zawodników dobrze wyglądać, a dzisiaj, przy agresji dobrze zorganizowanego przeciwnika, widzieliśmy, że jest jeszcze nad czym pracować – zauważa Mamrot.

- Zespół z niższej klasy rozgrywkowej zawsze tak gra i nie jest to nic niezwykłego. Pod względem zaangażowania nie mogę niczego odmówić drużynie, natomiast kilku zawodników pod naciskiem rywala musi podejmować lepsze decyzje. Lepiej się poruszać w strefach, inaczej reagować na sytuację boiskową. Tego brakowało. Pracowaliśmy przez dziesięć dni nad niektórymi rzeczami taktycznymi, a dziś przez błędy w ustawieniu, przy pressingu, przeciwnik dwoma podaniami z tego wychodził. To najbardziej szwankowało – dodaje.

Szkoleniowiec był zadowolony z formy Jakuba Wójcickiego, który zdobył w tym meczu bramkę. Pewne zastrzeżenia miał do innego gracza Jagi - Bartosza Bidy, którego ganił za brak skuteczności.

- Kuba kiedyś grał jako napastnik, potrafi się znaleźć w odpowiednim miejscu i skutecznie to wykończyć. Ważne, że zaprezentował się na tym zgrupowaniu z dobrej strony – nie ukrywał opiekun Żółto-Czerwonych.

- Jeśli chodzi o Bartka, na cztery sytuacje stuprocentowe napastnik przynajmniej jedną musi wykorzystać. Nie mogę być z tego zadowolony. Widać, że jest spora różnica między 1. Ligą a Ekstraklasą, bo choć widać u niego postęp, tak jeszcze musi dalej ciężko pracować, aby się rozwijać i wówczas będzie te minuty dostawać. W lidze tylu sytuacji mieć nie będzie – zaznaczał Mamrot.

Mamrot nie przywiązuje wagi do tego, że jego zespół wygrał jak dotąd wszystkie sparingi.

- Nie patrzymy na to. W żadnym meczu nie graliśmy składem choćby zbliżonym do podstawowej jedenastki. Każdy mógł zagrać i się pokazać, ponadto ćwiczyliśmy różne ustawienia, bo musimy wiedzieć, na kogo już teraz możemy liczyć. Ta kadra po obozie musi zostać zmniejszona, nie będziemy trenować w trzydziestu zawodników.

Przyjechało wielu młodych chłopaków i musimy również podjąć decyzje, kto zostanie, a kogo wypożyczymy, żeby grali i się rozwijali. To było najważniejsze na tym obozie, natomiast od następnego sparingu będziemy już szukać optymalnego ustawienia, tym bardziej że zmierzymy się z bardzo mocnym przeciwnikiem. Z pewnością nie pojedziemy w tak szerokim gronie na ten mecz – przekonuje trener Jagi.

Zobacz też:

Legia w Leogang. Wojskowi już w komplecie. Przyjechał Arvyda...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Jagiellonia Białystok: Trener Ireneusz Mamrot nie jest zadowolony z gry w sparingu z Wigrami - Gazeta Współczesna

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny