Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław 0:2. Twierdza padła (zdjęcia)

Wojciech Konończuk
Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław 0:2
Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław 0:2 Anatol Chomicz
Jagiellonia Białystok znalazła pogromcę na własnym boisku. Stadion przy ul. Słonecznej odczarował Śląsk Wrocław, który wygrał z żółto-czerwonymi 2:0.

[galeria_glowna]
W tym, że twierdza Białystok padła nie ma nic przypadkowego. Lider dość gładko rozprawił się z ekipą Czesława Michiewcza i udowodnił, że jego miejsce w tabeli jest zasłużone.

Śląsk zwykle nie kwapi się do frontalnego ataku i szuka szansy w kontrach. Tymczasem w Białymstoku od pierwszego gwizdka sędziego zepchnął żółto-czerwonych do rozpaczliwej obrony. Jagiellończycy nie potrafili wyjść z piłką już nie z własnej połowy, a z pola karnego i ograniczali się do wystrzeliwania futbolówki na oślep. Na szczęście gościom z kilku dogodnych okazji nie udało się wykorzystać żadnej.

Po kilkunastu minutach Jadze udało się na trochę otrząsnąć i dwukrotnie zagrozić bramce Rafała Gikiewicza. Strzał głową Tomasza Frankowskiego był jednak niecelny, a z uderzeniem z dystansu Rafała Grzyba wrocławski golkiper nie miał problemów.

Powiew optymizmu nie był zbyt długi i szybko Śląsk znów przejął inicjatywę. Najlepszą okazję miał w 33. minucie Piotr Ćwielong, fatalnie pudłując z kilkunastu metrów.

- Cieszę się, że nie straciliśmy gola, bo Śląsk jest stroną dominującą, a my atakujemy sporadycznie - mówił w przerwie przed kamerami Canal + obrońca gospodarzy Grzegorz Bartczak.

Jagiellonia - Śląsk Wrocław - tylko do przerwy 0:0

Druga odsłona wyglądała lepiej w wykonaniu naszej drużyny. Sporo wniósł do gry wprowadzony po przerwie Grzegorz Arłukowicz, który szybko sprawdził umiejętności Gikiewicza uderzeniem z dystansu. Goście już nie mieli tak wielkiej przewagi, ale byli za to niebezpieczni przy stałych fragmentach gry. Najpierw Jagę postraszył przy rzucie wolnym Dariusz Pietrasiak. Po jego uderzeniu z woleja piłkę odbił nogą na słupek Tomasz Ptak.

Druga próba gości była już udana. Po rzucie rożnym Ptak źle wyszedł do dośrodkowania, a Fojut nie zmarnował okazji.
Białostoczanie próbowali odrobić straty. Zamiast wyrównania Thiago Cionek trafił jednak do własnej siatki, ustalając wynik meczu.

Wynik

Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław 0:2 (0:0). Bramki: 0:1 - Fojut (72), 0:2 - Cionek (90-samobójcza). Żółte kartki: Cetkovic, Ptak, Bartczak, Artłukowicz, Pawłowski - Elsner, Mila, Pawelec. Sędziował: Dawid Piasecki (Słupsk). Widzów: 4,1 tys.

Jagiellonia: Ptak - Bartczak, Porębski, Cionek, Norambuena, Kupisz, Hermes (46. Arłukowicz), Grzyb, Pejovic (46. Seratlic), Cetkovic (75. Pawłowski), Frankowski.

Śląsk: Gikiewicz - Celeban, Fojut, Pietrasiak, Pawelec, Sobota (90. Wasiluk), Dudek, Elsner (69. Kaźmierczak), Mila, Ćwielong, Díaz (67. Voskamp).

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny