Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia Białystok - Puszcza Niepołomice

Tomasz Dworzańczyk [email protected] tel. 85 748 95 34
Jagiellończycy Rafał Grzyb (z lewej) i Dawid Plizga zapewniają, że białostocki zespół w Niepołomicach nie dopuści do niespodzianki
Jagiellończycy Rafał Grzyb (z lewej) i Dawid Plizga zapewniają, że białostocki zespół w Niepołomicach nie dopuści do niespodzianki Anatol Chomicz
Żółto-czerwoni rozpoczną jutro walkę w Pucharze Polski. Ekipa Piotra Stokowca zmierzy się na wyjeździe z beniaminkiem I ligi Puszczą Niepołomice w meczu 1/16 finału.

Jesteśmy gotowi na twardą walkę. Podchodzimy do tego spotkania jak do normalnego meczu ligowego i nie lekceważymy przeciwnika - mówi szkoleniowiec białostockiego zespołu.
Stokowiec zapowiada, że przeciwko pierwszoligowcowi wystawi najmocniejszą aktualnie jedenastkę. Możliwe są jednak pojedyncze korekty na niektórych pozycjach.

- To będzie najsilniejszy skład, na jaki nas stać w tej chwili. Jeśli coś się zmieni, to nieznacznie - przekonuje trener Jagi.

Poza kadrą są kontuzjowani od dłuższego czasu Nika Dzalamidze, Filip Modelski i Adam Dźwigała. Pod znakiem zapytania stoi też występ Tomasza Bandrowskiego, który nadal odczuwa skutki starcia z Michałem Nalepą podczas ostatniej potyczki ligowej z Wisłą Kraków. Prawdopodobnie z drużyną nie pojedzie także Jan Pawłowski, który nabawił się urazu w środowym meczu rezerw. Szkoleniowiec żółto-czerwonych był zresztą obecny podczas spotkania trzecioligowców z Granicą Kętrzyn i miał okazję obserwować dublerów.

- To nie jest słaba liga, tylko rozgrywki na przyzwoitym poziomie. Żaden trening nie zastąpi takiego meczu. W ostatnim spotkaniu spora grupa z pierwszego zespołu uzupełniała drużynę rezerw. Nie traktujemy tego jako przechowalni - zapewnia Stokowiec.

Jagiellończycy dziś udają się do Niepołomic. To już piąta daleka podróż białostockiego zespołu w tym sezonie. Piłkarze jednak drugi sezon z rzędu udowadniają, że wyjazdy nie są już im straszne i do Niepołomic udają się bez wielkich obaw. Choć nie bez znaczenia może być fakt, że przebyte kilometry i gra w upale (jutro w Małopolsce ma być około 30 stopni Celsjusza), mogą odbić się na kondycji.

- Uważam, że jesteśmy dobrze przygotowani i to, że czeka nas kolejna podróż i w perspektywie być może gra w upale, nie stanowi zagrożenia. Nawet, jeśli przyjdzie nam grać 120 minut. Warunki będą przecież jednakowe dla obu zespołów - zauważa Rafał Grzyb, kapitan Jagiellonii.
Żółto-czerwoni zdają sobie sprawę, że największe zagrożenie tkwi w nich samych, bo piłkarsko czują się dużo mocniejsi od rywali. Dlatego starają się nie stracić mobilizacji, z racji gry z niżej notowanym przeciwnikiem.

- Puszcza może nam zagrozić jedynie wolą walki i ambicją i w tych elementach trzeba im dorównać. Piłkarsko na pewno jesteśmy lepsi - mówi Dawid Plizga, pomocnik białostockiego zespołu. - Każdy zdaje sobie sprawę, że jeśli przegramy taki mecz, to będzie plama i wszyscy będą o tym mówić. Dlatego nie ma żadnych śmiechów i żartów przed tym spotkaniem - dodaje.
Puszcza jest beniaminkiem I ligi, ale nie miała dobrego wejścia w sezon. Przegrała trzy dotychczasowe spotkania o punkty. Humory w Niepołomicach poprawiły się jednak po wygranym meczu sparingowym z Cracovią Kraków 2:1. I choć Pasy nie grały na sto procent, to takie spotkanie musi być przestrogą dla żółto-czerwonych.

- Nasz bank informacji działa i wiemy też, że wcześniej Puszcza wygrała dwa mecze w Pucharze Polski. To, że przegrywali w lidze, nie oznacza, że uśpili naszą czujność - przyznaje Stokowiec. - Jeśli chodzi o rywala, to nie chciałbym wystawiać mu laurki. Ale to drużyna nieobliczalna, ma trzech wiodących chłopaków, którzy robią grę ofensywna. Trener przeciwników też potrafi przygotować niespodzianki, w postaci niekonwencjonalnie wykonywanych stałych fragmentów gry. Poza tym, w Niepołomicach będzie święto z okazji naszego przyjazdu, więc musimy uważać - dodaje.

Szkoleniowiec cieszy się z faktu, że spotkanie Pucharu Polski rozgrywane jest w weekend, bo nie zaburzy to rytmu meczowego.

- Nie marnujemy czasu i terminu, nie musimy też szukać jakiegoś sparingpartnera. Z punktu widzenia szkoleniowego to jest bardzo dobre rozwiązanie - przyznaje Stokowiec.
Jutrzejsza potyczka rozpocznie się o godz. 15.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny