Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia Białystok. Po meczu z Widzewem można patrzeć w górę

(ted)
Tomasz Kupisz sprawiał sporo problemów łódzkim obrońcom.
Tomasz Kupisz sprawiał sporo problemów łódzkim obrońcom. Anatol Chomicz
Wygrywając z Widzewem Łódź 4:1 żółto-czerwoni odnieśli drugie zwycięstwo z rzędu, co w tym sezonie zdarzyło im się po raz pierwszy. - Dobrze byłoby, żeby ta nasza passa potrwała jak najdłużej - mówi Tomasz Hajto, trener Jagi.

Białostoczanie mają się z czego cieszyć, bowiem wygrana z łodzianami praktycznie przesądziła sprawę utrzymania się w ekstraklasie. Co prawda, do końca rozgrywek pozostało jeszcze siedem kolejek i wiele może się zdarzyć, jednak trudno przypuszczać, żeby jagiellończycy roztrwonili przewagę 11 punktów nad strefą spadkową.

- Możemy wreszcie zacząć patrzeć w górę tabeli. Zostało jeszcze trochę spotkań i jest sporo do wygrania. Na pewno do ostatniej kolejki w każdym kolejnym meczu będziemy walczyć o zwycięstwo, żeby zakończyć sezon na jak najwyższym miejscu - zapewnia Grzegorz Rasiak, napastnik Jagi.

Wysokie i bezproblemowe zwycięstwo z Widzewem doda białostoczanom pewności siebie. Fakt, że rywal przez większą część meczu grał w osłabieniu najpierw jednego, później dwóch zawodników, nie umniejsza sukcesu żółto-czerwonych. Grę w przewadze też trzeba przecież umieć wykorzystać, co wcześniej nie zawsze się jagiellończykom udawało.

- Mecz od początku dobrze się dla nas ułożył. Sędzia podjął dość kontrowersyjną decyzję o pierwszej czerwonej kartce, której myślę, że wcale nie musiał pokazać obrońcy Widzewa po faulu na Maćku Makuszewskim - mówi Tomasz Kupisz, pomocnik Jagiellonii.

Teraz już unika sędziów

Skrzydłowy żółto-czerwonych miał z kolei spory udział przy drugim wykluczeniu dla rywali. To po faulu na nim był kolejny rzut karny i gol na 3:1, który odebrał przeciwnikom ochotę do dalszej gry.

- Przyznam, że odetchnąłem z ulgą, kiedy sędzia odgwizdał jedenastkę, bo wiadomo jak ostatnio kończyły się faule na mnie w polu karnym - przyznaje Kupisz, który zagrał przeciwko Widzewowi tylko dzięki temu, że klub odwołał się od czwartej żółtej kartki, jaką zawodnik niesłusznie zobaczył w spotkaniu z Lechem Poznań. - Teraz w ogóle staram się unikać sędziów, niepotrzebnych rozmów z nimi, żeby nie dać w jakiś głupi sposób powodu do upomnienia. A wracając do tej sytuacji z rzutem karnym, to Tomek Frankowski nawet śmiał się, że arbitrzy gwiżdżą faule na mnie tylko wtedy, kiedy on jest na boisku, żeby było komu strzelać jedenastki - dodaje.

Po meczu z Widzewem odetchnął także Tomasz Porębski, który popełnił błąd przy wyrównującym golu dla rywali. Młodemu obrońcy Jagi w sukurs przyszedł jego kolega z bloku defensywnego Thiago Cionek, strzelając jeszcze przed przerwą bardzo ważnego gola na 2:1. Co istotne, bramka została zdobyta po rzucie rożnym, co w tym sezonie zdarzało się białostoczanom niezwykle rzadko.

- Wiedzieliśmy, że rywale kryją strefą przy stałych fragmentach gry i mieliśmy przygotowany wariant na taką okoliczność. Wszystko było przeprowadzone perfekcyjnie. Doskonałe dośrodkowanie Kupisza, wbiegałem w tempo i piłka w zasadzie spadła mi na nogę - opisuje Cionek. - Dobrze, że wreszcie przełamaliśmy się i strzeliliśmy coś po rzucie rożnym. Mam nadzieję, że to nie ostatnia bramka zdobyta przez nas w taki sposób - zaznacza.

Pomógł trener bramkarzy

Powody do zadowolenia po meczu z Widzewem mają też Frankowski i Makuszewski. Pierwszy z nich dwukrotnie trafił do siatki z rzutów karnych i ma już na swoim koncie12 bramek w tym sezonie. Makuszewski w kolejnym meczu potwierdził, że postawienie na niego było doskonałym ruchem trenera Hajto. Skrzydłowy Jagi stał się prawdziwym liderem zespołu, a jego gol na 4:1 był z pewnością ozdobą spotkania.

- Trener bramkarzy Ryszard Jankowski już wcześniej mi powtarzał, że mam dobrze ułożoną stopę i powinienem częściej próbować uderzać po długim rogu na bramkę. Spróbowałem, no i wyszło - cieszy się Makuszewski.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny