Jagiellonia Białystok. Piłkarze Żółto-Czerwonych oddają osocze

- Kiedy byłem chory, to myślałem, że jak wyzdrowieję, to przyjdę i oddam osocze - tłumaczy swoją decyzję Romanczuk. - Sami wiemy, w jakich czasach teraz żyjemy i że ten wirus atakuje wszędzie. Mamy teraz wszystko pozamykane, więc ozdrowieńców jak najbardziej zachęcam do oddania osocza. To nie jest nic ciężkiego, czy strasznego. Po oddaniu czuję się bardzo dobrze. Warto to zrobić, bo to może komuś uratować życie. To największy powód, żeby tu przyjść - dodaje kapitan Żółto-Czerwonych.

Piłkarze Jago oceniają, że samo pobranie nie jest czymś nieprzyjemnym i podkreślają miłą i profesjonalną obsługę w centrum.

- Czuję się dobrze. Miałem lekkie obawy, bo jeszcze nigdy wcześniej nie oddawałem ani krwi, ani osocza i nie wiedziałem, z czym to się je. Ale wszystko jest dobrze, dostałem dobrą opiekę, dobrze wszystko przebiegło, więc jestem zadowolony. Polecam to innym, bo nic się nikomu nie stanie, a zawsze można pomóc innym - orzuca Augustyn.

Dla ozdrowieńców, którzy zdecydują się pomóc innych chorym ważną informacją jest to, co należy zrobić na początek.

- Nie zaczynajmy od wizyty. Jeżeli ktoś jest ozdrowieńcem, prosimy o telefon do centrum krwiodawstwa, bo już w rozmowie telefonicznej możemy wskazać cechy, które są przeciwwskazaniem do oddania osocza - przypomina dyrektor RCKiK w Białymstoku profesor Piotr Radziwon - Oddawanie osocza jest w pełni bezpieczne. Jak do tej pory nie mieliśmy żadnej zgłoszonej reakcji niepożądanej - przekonuje.

Centrum mieści się w Białymstoku, przy ul. Marii Skłodowskiej Curie 23, a terenowe oddziały w Hajnówce, Bielsku Podlaskim, Łomży i Suwałkach. Adres internetowy: www.rckik.bialystok.pl