Nie chcę używać brzydkich wyrazów, dlatego powiem, że jesteśmy bardzo zdenerwowani. Traciliśmy bramki jak juniorzy. Jeśli chcemy walczyć o najwyższe cele, to musimy wygrywać takie spotkania - mówi pomocnik Jagi Bartosz Kwiecień, cytowany przez oficjalną stronę klubową.
W tym sezonie, jeśli białostocki zespół pierwszy strzelał gola, to nie przegrywał. Z Miedzią doszło do zerwania z tą prawidłowością. Gospodarze dwukrotnie obejmowali prowadzenie i je tracili.
- Mecz kończy się po końcowym gwizdku, nigdy wcześniej. Zabrakło nam boiskowej mądrości, cwaniactwa i sprytu, szczególnie po strzelonych golach na 1:0 i 2:1 - analizuje z kolei Roman Bezjak, autor pierwszego trafienia dla wicemistrzów Polski w niedzielnym meczu.
- W tej chwili mój gol nie ma żadnego znaczenia. Liczą się punkty, a tych nie zdobyliśmy - zapewnia słoweński napastnik.
Gdyby szukać pozytywów, tym byłby debiut w żółto-czerwonych barwach Justasa Lasickasa. Litewski pomocnik otrzymał kwadrans i wyglądał obiecująco.
- Cieszę się, że mój debiut nastąpił tak szybko. Fajnie jest dobrze wejść do nowego zespołu - mówi Lasickas.
Białostoczanie szansy na rehabilitację poszukają w starciu z Wisłą Płock. Wygląda na to, że przeciwko byłym kolegom nie zagra Piotr Wlazło, który dostał wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu. Piłkarz tej sprawy jednak nie komentuje i czeka na rozwój wydarzeń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?