Wydarzenia ostatnich dni, związane z karną degradacją klubu o jedną klasę rozgrywkową, spowodowały, że tematów do rozmów nie brakuje. Wśród piłkarzy jednak niepokoju się nie wyczuwa.
- Myślę, że decyzja wydziału dys-cypliny jeszcze się zmieni na korzyść klubu. Nie przyjmuję do wiadomości, że możemy spaść z ligi. Jestem przekonany, że sportowo na pewno się utrzymamy, a pół roku, które zostało do końca sezonu, to wystarczająco dużo czasu, by działacze wyszli z opresji - tłumaczy Stano.
Dobrze zrobił, że przyszedł
Obrońca Jagi przeniósł się do Białegostoku latem ubiegłego roku z Polonii Bytom. Wtedy miał wątpliwości, bo jak sam podkreślał, gdyby nie problemy organizacyjne w poprzednim klubie, to raczej by nie zmieniał barw.
- Teraz już mogę powiedzieć, że nie żałuję, że przeszedłem do Jagiellonii. Są tutaj znakomici kibice, atmosfera na meczach jest wspaniała i nawet afera korupcyjna nie jest w stanie tego zmącić - przyznaje Słowak.
Jeśli jednak spełni się czarny scenariusz i Jaga zostanie zdegradowana, to trudno liczyć, że wszyscy zawodnicy zostaną w Białymstoku tylko dla kibiców. Ambicje wielu piłkarzy sięgają bowiem wyżej.
- Nasz zawód jest specyficzny, bo nie można dziś przewidzieć, co będzie za kilka tygodni czy miesięcy. Ja o tym nie myślę i podobnie moi koledzy. A co jeśli ktoś złapie kontuzję? Wówczas w ogóle nie będzie grał i ze wszystkich planów będą nici - dodaje Stano.
Do perfekcji jeszcze daleko
Stoper białostoczan wie, co mówi, gdyż sam ostatnio borykał się z urazem pachwiny. Dopiero w Turcji zaczął trenować z pełnym obciążeniem.
- Trochę jeszcze mięsień odzywa się, szczególnie po większym wysiłku. Grałem cały mecz z Arsenałem Kijów i widzę, że do perfekcji jeszcze trochę brakuje - przyznaje obrońca Jagi.
Gra żółto-czerwonych w zimowych sparingach także pozostawia wiele do życzenia. Jagiellończycy popełniają sporo błędów w defensywie i oprócz bezbramkowego meczu z Lechią Gdańsk nie potrafili zachować czystego konta.
- Taktycznie prezentujemy się nieźle - uważa Stano. - To indywidualne błędy decydują o tym, że tak dużo bramek tracimy i musimy je wyeliminować przed ligą - dorzuca.
Pobyt w Antalyi, podobnie jak wcześniejsze zgrupowanie w Guto-wie, służy także temu, by drużyna lepiej się poznała. Do zespołu dołączyli nowi zawodnicy i obecnie trwa walka o miejsce w pierwszym składzie.
- Z doświadczenia wiem, że zawsze trochę trwa, zanim ci nowi za-aklimatyzują się w klubie - tłumaczy Stano. - Najważniejsze, że stanowimy grupę dobrze dobranych ludzi, którzy wiedzą, czego chcą - kończy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?