Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia Białystok na kacu. Moralnym (zdjęcia)

Tomasz Dworzańczyk [email protected] tel. 85 748 95 34
Jagiellonia Białystok - Widzew Łódź 2:2
Jagiellonia Białystok - Widzew Łódź 2:2 Wojciech Wojtkielewicz
Żółto-czerwoni na własne życzenie nie zdobyli kompletu punktów w meczu z Widzewem Łódź. Podopieczni Tomasza Hajto tylko zremisowali 2:2, choć po kwadransie gry prowadzili już 2:0.

[galeria_glowna]
Wszyscy mamy po tym spotkaniu kaca moralnego. Wygrana nad Lechem w Poznaniu poszła na nic - przyznaje szkoleniowiec białostockiego zespołu.

Po zwycięstwie przed tygodniem w stolicy Wielkopolski wydawało się, że jagiellończycy złapali właściwy rytm. Początek meczu należał jednak do łodzian, którzy odważnie zaatakowali od pierwszego gwizdka sędziego. Dwie akcje Mariusza Rybickiego, po których najpierw gospodarzy ratował Ugo Ukah, a później Jakub Słowik sygnalizowały, że rywal nieprzypadkowo jest wysoko w tabeli.

- Dostaliśmy poważne ostrzeżenie i mogliśmy przegrywać już po dziesięciu minutach - przyznaje pomocnik Dawid Plizga. - Początkowo ta gra wyglądała słabo - dodaje.

Gruzin nie czuł satysfakcji

Gospodarze w miarę upływu czasu przejęli kontrolę i już w 14. minucie był tego pierwszy efekt. Ładną, koronkową akcję wykończył Nika Dzalamidze, który po podaniu Plizgi zdobył gola na 1:0. Spiker stadionowy nie zdążył poinformować o tym kibiców, a po chwili były zawodnik Widzewa po raz drugi trafił do siatki, tym razem wykorzystując przechwyt w środku pola Tomasza Bandrowskiego.

- Nie czułem jakiejś wyjątkowej satysfakcji z tego powodu, że strzeliłem gole mojemu byłemu klubowi. To już przeszłość i liczy się tylko Jagiellonia, której jestem piłkarzem - przyznaje Gruzin.

Trudno wyobrazić sobie bardziej komfortową sytuację, niż 2:0 po pierwszym kwadransie. Tak też chyba pomyśleli zawodnicy Jagiellonii, którzy zamiast pójść za ciosem i dobić przeciwników, oddali im inicjatywę.

To mogło zemścić się tuż przed przerwą, kiedy po błędzie Ukaha w sytuacji sam na sam ze Słowikiem znalazł się Marcin Kaczmarek, jednak jego strzał minął bramkę. Jak się okazało, był to sygnał do szturmu, do którego łodzianie przystąpili w drugiej połowie. Żółto-czerwoni zostali zepchnięci do defensywy i nie potrafili wyjść z pressingu rywali.

- Wyglądało to tak, jakby ktoś nam odciął prąd - przyznaje kapitan Jagi Tomasz Frankowski.
Widząc niemoc swojego zespołu, trener Hajto sięgnął po zmiany. Niestety, po ich dokonaniu było jeszcze gorzej. Szczególnie dziwi zejście Bandrowskiego, który nie miał może najlepszego dnia, ale i tak prezentował się najsolidniej z obecnych na boisku jagiellończyków.

- Zmiana nie była podyktowana kontuzją, ani brakiem sił z mojej strony. Taka była decyzja sztabu szkoleniowego - przyznaje Bandrowski.

Nie popisał się bramkarz

Lukę w środku pola łodzianie wykorzystali już dziesięć minut później, kiedy niepilnowany Rybicki zaskoczył źle ustawionego Słowika strzałem z dystansu. Białostocki bramkarz na swoje konto może też zapisać wyrównującego gola w doliczonym czasie gry, kiedy minął się z piłką, dośrodkowaną z rzutu wolnego.

Całe nieszczęście zaczęło się od straty Tomasza Kupisza i faulu Michała Pazdana na późniejszym strzelcu gola Mariuszu Stępińskim. Stoper Jagi nie dość, że sprokurował niebezpieczeństwo, to osłabił zespół w ostatniej akcji, gdyż otrzymał drugą żółtą kartkę i musiał opuścić boisko.

Schodzących z boiska piłkarzy pożegnały gwizdy niedowierzających w to, co się stało kibiców.

Jagiellonia Białystok - Widzew Łódź 2:2

Bramki: 1:0 - Dzalamidze (14), 2:0 - Dzalamidze (15), 2:1 - Rybicki (71), 2:2 - M. Stępiński (90).

Żółte kartki: Pazdan, Norambuena - Bartoszewicz, Duda. Czerwona kartka: Pazdan (90., za drugą żółtą). Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów: 3 tys.

Jagiellonia: Słowik - Modelski, Ukah, Pazdan, Norambuena, Dzalamidze (69. Kądzior), Grzyb, Bandrowski (61. Tymiński), Plizga, Kupisz, Frankowski (67. Zahorski).

Widzew: Mielcarz - Broź, Phibel, Duda, Bartkowski, Kowalski (56. Radzio), Bartoszewicz (88. M. Stępiński), Dudek (56. Banasiak), Okachi, Kaczmarek, Rybicki.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny