Młody piłkarz jesień spędził w drugoligowych Gryfie Wejherowo i był wyróżniającą się postacią klubu z Wybrzeża, strzelając siedem goli.
- To była zdecydowanie jedna z moich najlepszych rund w dotychczasowej karierze. Wszystkie bramki zdobyłem z akcji i na pewno nie muszę się wstydzić tego, co pokazałem w Gryfie - mówi 21-letni zawodnik.
Rozwinął się i okrzepł
Fidziukiewicz jest wychowankiem MOSP-Jagiellonii i w ekstraklasie w żółto-czerwonych barwach zaliczył już dziewięć występów. Ostatnie sezony spędził jednak na wypożyczeniach: w Ruchu Wysokie Mazowieckie, Dębie Dąbrowa Białostocka i Gryfie.
- Nie odbieram tego jako sportowego kroku do tyłu. W moim wieku najważniejsze są regularne występy i lepiej grać w drugiej, czy nawet trzeciej lidze niż w ekstraklasie siedzieć na ławce lub na trybunach. Na pewno rozwinąłem się i okrzepłem w seniorskiej piłce - zauważa jagiellończyk.
Rosły napastnik regularnie uczestniczył we wszystkich testach białostoczan, ale szansę zdecydował mu się dać dopiero Tomasz Hajto.
- Siedem goli, strzelonych przez Michała w Gryfie to sygnał, że warto, by przygotowywał się z nami do rundy wiosennej - deklaruje szkoleniowiec.
Od samego zawodnika zależy, czy wykorzysta szansę. A rysuje się ona całkiem duża, bo Fidziukiewicz jest typem napastnika, którego Jagiellonia od dawna nie miała. Jest wysoki i dobrze czuje się w powietrznych pojedynkach z obrońcami. Do tego jego atutem jest siła, mocno trzyma się na nogach, umie się przepchać w polu karnym i nieźle gra tyłem do bramki.
Jego plus stanowi także fakt, że jest wychowankiem, a takich graczy kibice cenią najbardziej. W obecnej kadrze białostoczan można ich zaś policzyć na palcach jednej ręki.
Na dodatek legenda Jagi - Tomasz Frankowski prawdopodobnie w czerwcu zakończy karierę, a Tomasz Zahorski nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań. Także Euzebiuszowi Smolarkowi kontrakt wygasa z końcem sezonu i Jaga szybko może odczuć deficyt w ataku.
Jaga na pierwszeństwo
Na razie nie wiadomo jednak, czy Fidziukiewicz zostanie w Jagiellonii, bo jego kontrakt kończy się 31 grudnia tego roku.
- Nie mam jakiś konkretnych ofert z innych drużyn, ale nawet kiedy się pojawią, to Jagiellonia zawsze ma pierwszeństwo, bo to przecież mój klub. Wierzę, że moja sytuacja szybko się wyjaśni i będę mógł powalczyć zimą o miejsce w kadrze - kończy Fidziukiewicz.
Obok niego z wypożyczeń wraca także spora grupa innych zawodników: Maycon, Igor Zubowicz, Ermin Seratlic i Przemysław Trytko. Żaden z nich nie miał jednak na tyle udanej jesieni, by zdobyć uznanie białostockiego sztabu szkoleniowego i ich szanse na zagoszczenie w kadrze Jagiellonii są minimalne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?