Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa 2:5. Blamaż żółto-czerwonych przy Słonecznej. Piłkarze zawiedli rekordową publikę

Tomasz Dworzańczyk
Tomasz Dworzańczyk
Josue (z piłką) był bohaterem sobotniego spotkania
Josue (z piłką) był bohaterem sobotniego spotkania Wojciech Wojtkielewicz
Piłkarze Jagiellonii Białystok przegrali u siebie z Legią Warszawa 2:5. To pierwsza porażka ze stołecznym zespołem na własnym boisku od 6 lat.

Jagiellonia - Legia 2:5. Pierwsza wygrana Legii w Białymstoku od 2016 roku

Takiego blamażu przed własną publicznością nie spodziewali się kibice Jagiellonii, którzy szczelnie wypełnili w sobotni wieczór obiekt przy Słonecznej. Ponad 16 tysięcy widzów musiało przełknąć gorycz wysokiej porażki z legionistami, którym zawsze ciężko grało się w Białymstoku. Tym razem poszło im zdecydowanie najłatwiej od dłuższego czasu. Goście strzelili pięć goli, a mieli jeszcze m.in. słupek i poprzeczkę i porażka mogła być wyższa.

Gospodarze przystępowali do spotkania z nadzieją na powrót na ścieżkę zwycięstw, bowiem w czterech ostatnich meczach nie odnieśli wygranej. I trzeba przyznać, że początek potyczki należał do nich. Grali wysoko, zdecydowanie i szybko, bo już w 16. minucie objęli prowadzenie po mocnym strzale Marca Guala.

Niestety, jak się okazało, było to miłe złego początki.

Jagiellonia - Legia 2:5. Trzy gole gości w 12 minut

Legioniści o dziwo nie rzucili się jakoś nerwowo do odrabiania strat. Gra była wyrównana, żaden z zespołów nie miał dominacji, do 28. minuty. Wtedy goście wyrównali po ładnym uderzeniu z dystansu Josue. Jagiellończycy jeszcze na dobre nie przetrawili tego gola, a za chwilę było już 1:2. Tym razem do siatki trafił kończąc kontrę Filip Mladenovic. Nieszczęście dopełniło się kilka minut później, kiedy ponownie Josue podwyższył wynik. Do przerwy goście prowadzili 1:3.

Drugą połowę miejscowi rozpoczęli fatalnie, bowiem już dwie minuty po wznowieniu gry czwartego gola strzelił Maik Nawrocki, który najwyżej wyskoczył do piłki w polu karnym i umieścił ją w siatce. Gospodarze nie wiedzieli co się dzieje, ale mogło być jeszcze gorzej, bo sędzia za chwilę podyktował rzut karny, który na szczęście po decyzji VAR odwołał. Piąty gol i tak padł - w 72. minucie Josue skompletował hattricka i pogrom stał się faktem.

Jagiellonia - Legia 2:5. Rekordowa publiczność opuszczała stadion zażenowana

Gospodarze próbowali jeszcze zatrzeć fatalne wrażenie i pięć minut później Mateusz Kowalski wykorzystał błąd w ustawieniu obrońców gości i zmniejszył rozmiary porażki, ustalając jednocześnie wynik na 2:5.

Kibice, którzy w sile 16 635 wypełnili stadion (rekord frekwencji w tym sezonie) opuszczali trybuny zdegustowani.

Porażka boli, ale przegraliśmy z zespołem, który ma w wielu przypadkach najlepszych piłkarzy w Polsce - mówił na konferencji pomeczowej Maciej Stolarczyk, trener Jagiellonii. - Źle reagowaliśmy po straconych bramkach, ale to jest koszt tego, w jaki sposób chcemy grać - dodał.

Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa 2:5 (1:3). Bramki: Marc Gual 16, Mateusz Kowalski 77 - Josué 28, 40, 72, Filip Mladenović 30, Maik Nawrocki 47

Jagiellonia: Alomerović - Přikryl (66, Kupisz), Skrzypczak, Puerto (46. Matysik), Nastić, Lewicki - Imaz, Pospíšil (46.Wojciechowski), Nené, Černych (66. Kowalski) - Gual.

Legia: Tobiasz - Rose, Jędrzejczyk (46. Charatin), Nawrocki -Wszołek, Slisz, Josué, Kapustka (66. Sokołowski), Mladenović (84, Ribeiro) -Rosołek (65. Kramer), 19. Carlitos (84. Pich).

Żółte kartki: Puerto, Pospíšil, Černych, Matysik, Nené, Wojciechowski, Gual - Mladenović. Sędziował: Damian Sylwestrzak (Wrocław). Widzów: 16 635.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny