- Ale dobrze graliśmy przez cały czas. Wiedziałem, ze jak będziemy robić swoje, to muszą przyjść tego efekty. I przyszły - komentuje trener Jagi Samuel Tomar.
Gospodarze już przed przerwa mogli prowadzić, ale zabrakło im zimnej krwi pod bramką przeciwnika. Chłodną głowę miał za to Bartłomiej Olejniczak z Lecha, który w 37. minucie staną oko w oko z Krzysztofem Baranem i płaskim strzałem dał gościom prowadzenie.
-W przerwie dokonaliśmy sporo zmian i cieszę się, że rezerwowi sporo wnieśli do gry zespołu, bo to świadczy o wyrównanej kadrze i konkurencji - dodaje Tomar.
Jaga walczyła o zmianę rezultatu i dostała za to bonus w ostatnich dziesięciu minutach. Wyrównał uderzeniem głową Andrzej Kosiński, wykorzystując dośrodkowanie Pawła Tarnowskiego.
Asystujący przy tym trafieniu Taran miał swój udział także przy decydującym trafieniu, kiedy sprytnie przepuścił futbolówkę po uderzeniu Karola Buzuna i zdezorientowany golkiper Lecha nie zdążył z interwencją.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?