Oba zespoły zaczęły rozgrywki dość udanie i po dwóch spotkaniach mają na swoim koncie po cztery punkty. Atutem ekipy Czesława Michniewicza powinno być własne boisko, na którym jeszcze nigdy nie przegrali z kielczanami.
Bilans bezpośrednich spotkań jest korzystny dla żółto-czerwonych, którzy z Koroną wygrywali 13 razy, czterokrotnie remisowali i ponieśli siedem porażek. Na szczeblu ekstraklasy goście z Kielc tylko raz wrócili z Białegostoku z punktem, ale gola jeszcze nie strzelili. Blisko cztery lata temu zremisowali przy Słonecznej bezbramkowo.
- Mam nadzieję, że nie popsujemy tych statystyk i trzy oczka zostaną na Podlasiu. Zresztą nie wyobrażam sobie innego scenariusza, podobnie jak wszyscy w drużynie - zapewnia Andrius Skerla, obrońca Jagiellonii.
Litwin może ostatnie dni zaliczyć do szczególnie udanych. Najpierw zdobywając bramkę pomógł żółto-czerwonym wygrać z Lechią Gdańsk 2:1, a w środę zaliczył kolejny występ w reprezentacji swojego kraju, która rozprawiła się z Armenią 3:0.
- Faktycznie, nie mogę narzekać, bo w cztery dni dwukrotnie triumfowałem - uśmiecha się Skerla. - Co prawda, w spotkaniu kadry koledzy mnie wyręczyli i nie musiałem trafiać do siatki, ale może to i lepiej. Jeszcze bym się wystrzelał i nic nie zostałoby na Koronę - żartuje.
Skerla odpowiedzialny jest jednak przede wszystkim za defensywę, a ta nie ustrzegła się w pierwszych meczach nowego sezonu błędów. Chodzi przede wszystkim o stracone bramki po rzutach rożnych.
- Zmieniliśmy system bronienia przy stałych fragmentach gry na strefę i trochę czasu potrzeba, zanim to wszystko załapie - tłumaczy Litwin.
Nie wiadomo jakie efekty przyniesie doskonalenie taktyki bez podstawowego stopera, który dopiero wczoraj po południu stawił się na zajęciach. Podobnie jak siedmiu innych kadrowiczów z Jagi. Zabrakło natomiast Grzegorza Sandomierskiego.
Bramkarz odejdzie do Genk
Bramkarz Jagi nie wrócił na Podlasie i prosto ze zgrupowania kadry udał się do Belgii. Dziś ma przejść testy medyczne w KRC Genk. Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, to wkrótce zostanie zawodnikiem tego klubu. W bramce białostoczan stanąłby wówczas Jakub Słowik.
- Doszliśmy z Belgami do porozumienia w kwestii ceny, a teraz wszystko jest w rękach Grześka. On musi się zgodzić na ten transfer - przyznaje Cezary Kulesza, prezes Jagi.
Mniej zamieszania w pracy ze swoją drużyną miał w ostatnim tygodniu trener kielczan Leszek Ojrzyński. Szkoleniowiec rywali nie miał na treningach jedynie byłego jagiellończyka Tadasa Kijanskas, który zmagał się z kontuzją. Litwin znalazł się jednak w kadrze meczowej. Zabrakło w niej m.in. Hernaniego i Dawida Janczyka.
- Myślę, że przed sezonem zbyt wielu pochopnie postawiło krzyżyk na Koronie, widząc w niej kandydata do spadku. To jest mocna drużyna, w której gra wielu dobrych piłkarzy - ocenia trener Michniewicz.
Jagiellonia - Korona. Transmisja TV online. Mecz na żywo przez internet. Przydatne linki
Jagiellonia - Korona. Transmisja TV online
Jagiellonia - Korona. Transmisja TV online
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?