Jeśli wygramy, zostaną nam jeszcze tylko trzy ujemne punkty i złapiemy kontakt z maruderami naszej ekstraklasy. Będzie nam wtedy dużo łatwiej - mówi kapitan białostoczan Tomasz Frankowski.
Dla "Franka" komplet "oczek" byłby szczególnym wydarzeniem, bo w niedzielę obchodzi 35. urodziny.
- Pewnie, że marzy mi się strzelony gol i zwycięstwo na prezent. Byłoby miło. Będziemy maksymalnie skoncentrowani. Trener wymyśli na Koronę skuteczną taktykę, a naszym zadaniem będzie ją zrealizować - dodaje Frankowski.
Trochę się przemieszali
Probierz ma pewne problemy z ustaleniem składu, bo na urazy narzekają Igor Lewczuk, Vahan Gevorgyan i Marco Reich.
- Ci piłkarze trenują indywidualnie i decyzja co do ich występu lub nieobecności zapadnie najwcześniej w piątek. W teorii wszystko jest łatwe. Gramy u siebie i wystarczy nie dać sobie strzelić gola, a samemu zdobyć bramkę - mówi szkoleniowiec. - W praktyce nie jest to takie proste. Każdy rywal będzie walczył, by odebrać nam punkty i nie możemy sugerować się porażką Korony 0:5 z Lechem Poznań. To będzie zupełnie inny mecz - dorzuca Probierz.
Smaczku potyczce dodaje nie tylko to, że są to żółto-czerwone derby. W Koronie gra pięciu byłych zawodników Jagiellonii (Jacek Markiewicz, Dariusz Łatka, Ernest Konon, Łukasz Nawotczyński i Paweł Sobolewski), a wśród gospodarzy są ekskielczanie Andrius Skerla i Hermes.
- Rzeczywiście, jakoś tak się złożyło, że się trochę przemieszaliśmy. Ale to tylko czyni spotkanie ciekawszym. Jagiellonia potrzebuje punktów, ale to samo można powiedzieć o nas - uważa Paweł Sobolewski.
Przyjaźń dopiero po meczu
Goście zapomnieli już o ciężkim laniu od Lecha Poznań.
- Naprawdę przegraliśmy 0:5? - śmieje się "Sobolek". - A tak serio, to już przecież za nami i liczy się tyko mecz z Jagą. Nie ma w nas żadnego przygnębienia, a ja się dodatkowo cieszę z tego, że odwiedzę Białystok - dodaje były jagiellończyk.
Na przyjazd Korony czeka z niecierpliwością Hermes.
- W Kielcach spędziłem kilka lat, mam tam wielu przyjaciół i zawsze będę kibicował temu klubowi. Ale wychodząc na boisko, zrobię wszystko, by wygrała Jagiellonia. Na przyjaźń przyjdzie czas po meczu. Takie jest życie piłkarza - zaznacza Brazylijczyk.
Białostoczanie, zwyciężając, mogą przełamać złą passę, bo nie wygrali z Koroną sześciu kolejnych meczów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?