Pierwszoligowiec na tle zespołu z Kielc wypadł lepiej, wygrywając w ostatni weekend w meczach kontrolnych 1:0 oraz remisując 1:1.
- Zagrałem w spotkaniu remisowym, w którym moim zdaniem, Korona wystąpiła w najsilniejszym składzie. Prowadziliśmy 1:0 i straciliśmy bramkę dosłownie w ostatniej sekundzie pierwszej połowy. Po przerwie dominowaliśmy i mieliśmy znacznie więcej okazji bramkowych od rywali - opowiada Jarecki.
Być może pewnym usprawiedliwieniem słabszej postawy kielczan był fakt rozgrywania sparingu na sztucznej murawie, na której zdecydowanie lepiej czuli się gracze Niecieczy.
- Korona tylko co wróciła z Turcji, gdzie mogła trenować i grać na naturalnych boiskach. Często tak jest, że dyspozycja w sparingach nie musi do końca przekładać się na ligę. Dlatego na podstawie tych dwóch meczów z nami, nie zaryzykowałbym twierdzenia, że kielczanie grają słabo - zastrzega Jarecki.
Groźni po stałych fragmentach
Zdaniem 31-letniego pomocnika Korona nie zaskoczyła niczym, czego nie można było zaobserwować w grze zespołu jesienią.
- Największe zagrożenie pod naszą bramką było stwarzane po stałych fragmentach gry. Jak zwykle, trzeba było uważać na groźnych w powietrzu Hernaniego i Pavola Stano, którzy nieraz pokazali, że potrafią być skuteczni - zauważa Jarecki. - Poza tym, zagęszczali środek pola, gdzie operowali Grzegorz Lech, Aleksandar Vukovic i Vlastimir Jovanovic. Stamtąd często padały podania na skrzydła do Jacka Kiełba i Pawła Sobolewskiego, a wiadomo, jak oni potrafią być groźni. Oprócz nich, uważałbym też na Macieja Korzyma, który jest silny i dobrze zastawia piłkę - przestrzega piłkarz Niecieczy.
Oprócz silnych punktów najbliższego rywala białostockiego zespołu, Jarecki wymienia też słabsze strony. Wśród nich jest m.in. defensywa.
- Nie będzie chyba nadużyciem, jeśli powiem, że obrona Korony nie stanowi monolitu. Nie mieliśmy większego problemu ze stwarzaniem sytuacji - tłumaczy Jarecki. - Myślę, że atak Jagiellonii może pokusić się o jakąś zdobycz - dorzuca.
Będzie kibicował duetowi
Mimo, że Jarecki od półtora roku gra poza Białymstokiem, nie ukrywa, że w dalszym ciągu śledzi losy Jagiellonii.
- Jestem na bieżąco, przeglądam portale prasowe i klubowe i wiem co się dzieje - mówi piłkarz Niecieczy. - Z uwagą będę obserwował, jak wiosną spisze się duet - Grzegorz Rasiak i Tomek Frankowski. Dotychczas Franek był trochę osamotniony, ale przy drugim skutecznym napastniku może to wyglądać naprawdę interesująco - kończy Jarecki.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?