Jagiellonia Białystok - Korona Kielce 0:0. Bez goli i bez przełamania. W żółto-czerwonych derbach Jaga tylko zremisowała z Koroną

JLAS, DW
Jagiellonia Białystok bezbramkowo zremisowała u siebie z Koroną Kielce
Jagiellonia Białystok bezbramkowo zremisowała u siebie z Koroną Kielce Wojciech Wojtkielewicz
Jagiellonia Białystok nie przełamała się na wiosnę. W meczu z Koroną miała wyraźną przewagę, ale zabrakło skuteczności pod bramką Marka Kozioła. Ostatecznie spotkanie przy ul. Słonecznej zakończyło się bezbramkowym remisem.

- Mam swoje przemyślenia, przedstawiłem je drużynie. Mam nadzieję, że w starciu z Koroną mój zespół pokaże inną twarz, inne oblicze - zapowiadał na przedmeczowej konferencji prasowej Iwajło Petew. Bułgarski szkoleniowiec Jagiellonii w porównaniu do meczu z Wisłą Kraków (0:3) dokonał czterech zmian w wyjściowym składzie, z czego aż trzy w formacji obronnej. Duet środkowych obrońców stanowili Zoran Arsenić i Bogdan Tiru, natomiast na bokach zagrali Andrej Kadlec i Bartłomiej Wdowik, który pod nieobecność kontuzjowanego Bartosza Bidy spełniał rolę młodzieżowca. Z kolei jako wysunięty napastnik wystąpił debiutujący Jakov Puljić.

Mecz od początku ułożył się pod dyktando gospodarzy. W 11. minucie do bramki kielczan trafił Puljić, który wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego Martina Pospisila. Radość chorwackiego napastnika z debiutanckiego trafienia nie trwała jednak zbyt długo. Sędziujący to spotkanie Daniel Stefański po konsultacji z wozem VAR uznał bowiem, że piłkarz Jagiellonii był na minimalnym spalonym.

CZYTAJ TEŻ: Jagiellonia Białystok - Korona Kielce. Makuszewski i Borysiuk: To nie będzie łatwe spotkanie

W tej sytuacji szczęście uśmiechnęło się do Korony. Białostoczanie jednak dalej napierali na bramkę Marka Kozioła i wydawało się, że zdobycie przez nich bramki jest kwestią czasu. Z dobrej strony pokazywał się Juan Camara, który dwukrotnie był bliski szczęścia. Raz piłka nieznacznie minęła lewy słupek bramki, a w kolejnej sytuacji dobrze interweniował bramkarz kielczan.

Sędzia spotkania przedłużył pierwszą połowę aż o osiem minut. Już w doliczonym czasie bramkarz Jagi Dejan Iliev uchronił Jagiellonię od straty bramki. Instynktownie wybił piłkę po uderzeniu Erika Pacindy.

W Białymstoku nie oglądaliśmy świetnego widowiska. Lepiej wyglądała Jagiellonia, której bramka została anulowana, ale po przerwie również nie doczekaliśmy się goli. Kibice oglądali dużo niedokładności z obu stron i słaby występ Jesusa Imaza, który zaliczał kiks za kiksem.

ZOBACZ TEŻ: Komisja Ligi ukarała Legię Warszawa. 8 tysięcy kibiców nie wejdzie na mecz z Jagiellonią Białystok

Ostatni kwadrans upłynął pod znakiem ataków gospodarzy i kontr jagiellończyków. Pod koniec spotkania świetną okazję zmarnował Puljić. Chorwat wywarł presję na Ivanie Marquezie, ten pomylił się i oddał piłkę rywalowi. Napastnik Jagi zamiast popędzić z piłką do bramki, oddał strzał z ostrego kąta, po którym futbolówka trafiła prosto w ręce bramkarza.

Akcję meczu miał na swoim koncie Marcin Cebula. Dość spokojny kontratak Korony zakończył się niespodziewanie akcją dwóch na trzech. Marcin Cebula otrzymał piłkę na skraju pola karnego, pociągnął akcję do linii końcowej, przerzucił piłkę nad bramkarzem, ale Matej Pućko nie trafił w piłkę dosłownie metr przed bramką.

Adam Matysek na Gali PKO BP Ekstraklasy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 16

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Jest przykro. Ale z drugiej strony będziemy mieli derby Podlasia! Będzie się działo

G
Gość
16 lutego, 16:25, Gość:

Jezeli to pravda ze zamiast kupic dobrych zawodnikow pieniadze poszly do kieszeni P.Prezesa i Rady to jest warte potepienia.

A to nie jest karane? Skoro kasę czerpią od miasta to chyba nie powinni nic sobie odkładać ? Władze miasta zastanówcie się płacicie dla gościa co kasę bierze od nas i wkłada do swojej kieszeni. Jeśli to jest prawda to jest Skandal !!!

K
KibicJ

Dużo, bardzo dużo pracy czeka I. PETEVA z Jagiellonią! dajmy mu spokój, i niech pół roku poukłada to po swojemu. Mamy zawodników z potencjałem. W końcu jest ławka, aczkolwiek brakuje 1 może dwóch zawodników. Ciężko jest bowiem posprzątać po Mamrocie rozgardiasz, który został! Trener nie może być kumplem zawodników. Z trybun widać było, ze opierdaczani są młodzieżowcy, a IM nigdy nie "wyskoczył" do "starego". Teraz w parsie wychodzi jak było. Za dobrze mięli. O pół roku za późno Petev przyszedł! Wyprostować, to, pozmieniać, naprowadzić na właściwe tory - to trwa. Dajmy czas.

G
Gość

Jezeli to pravda ze zamiast kupic dobrych zawodnikow pieniadze poszly do kieszeni P.Prezesa i Rady to jest warte potepienia.

J
JB

Chyba czas na wietrzenie szatni na koniec sezonu. Obyśmy tylko nie spadli do 1 ligi. Wyjeb*ć 3/4 zagranicznego szrotu, oprzeć skład na Polakach: wychowankach, wyłowić perełki z 1 i 2 ligi. Przestać się łudzić, że wypali 1/7 bałkańskich 28 letnich talentów, których nikt do tej pory kijem nie ruszył. Co z naszą akademią??? W każdej formacji powinien być min jeden w składzie.

G
Gość
16 lutego, 15:13, Gość:

Jestem w pozytywnym szoku, że aż 7500 wiernych zasiadlo na trybynach zeby pokutować i cierpieć. Jeszcze wsparli finansowo klub ponieważ naszym dobrym piłkarzom trzeba suto zapłacić za taką niedzielną atrakcję.

BRAWO WY!!!

Zaczekaj. Po ległej i Lechu przy jedzie 4500, a na mecze w grupie spadkowej po 3500 max.

G
Gość

Jestem w pozytywnym szoku, że aż 7500 wiernych zasiadlo na trybynach zeby pokutować i cierpieć. Jeszcze wsparli finansowo klub ponieważ naszym dobrym piłkarzom trzeba suto zapłacić za taką niedzielną atrakcję.

BRAWO WY!!!

G
Gość

Żenada,brak pomysłu,dno,dno.

Kulesza gaś światło.

Z
Za bramki

Poziom drużyny na poziomie prezesa .

Tylko tych naiwnych kibiców żal.

G
Gość

....na zająca przed Wielkanocą z ŁKS-em się przełamią.... cierpliwości !!

P
Po meczu

Sprawa jest jasna , górna 8 nie dla nas - walczymy o utrzymanie. Zmienić najlepszego na boisku Camare na Matuszewskiego? nikt chyba tego nie rozumie

G
Gość

Radosna polityka Kuleszy,banda przybledow,co ten imaz robi na boisku!!!

G
Gość

teraz za wszelką cenę walka o utrzymanie, o niczym innym to już mowy nie ma

A
Adam J.

Trener Petev miał być zbawcą który odmieni JAGĘ. Już w drugim meczu pod jego wodzą zmiany stylu nie widać a sam trener mota się z ustalaniem składu jak zwierzyna w sidłach. Zmiana Camary na Makuszewskiego to strzał w kolano. Facet jest zagubiony zrezygnowany i raczej długo miejsca w Białymstoku nie zagrzeje. Widmo spadku coraz bliżej. Brawo p. Kulesza!!!!!

G
Gość

Kur..a grać!!!! Jeszcze raz grac.!!!!

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny
Dodaj ogłoszenie