Przedstawiciele zespołu z Białegostoku rozpoczęli poszukiwania następcy Ireneusza Mamrota, który pożegnał się ze stanowiskiem pierwszego szkoleniowca Jagiellonii po poniesieniu ligowej porażki z Zagłębiem Lubin (0:1).
Początkowo media sugerowały, że na liście życzeń działaczy Jagiellonii są m.in. znany z pracy w Piaście Gliwice - Radoslav Latal lub Marcin Brosz, trener Górnika Zabrze. Przez pewien czas istniał temat zatrudnienia Macieja Stolarczyka, ale w tej chwili jest już nieaktualny. Nadal jednak przeważają opcje, za które nie trzeba będzie płacić odstępnego.
Z tego też powodu prezes Cezary Kulesza miał skontaktować się z Adamem Nawałką. Były selekcjoner miał jednak nie wyrazić chęci poprowadzenia zespołu z Białegostoku.
- Co za bzdury i niedorzeczności! - irytuje się prezes Jagi, Cezary Kulesza w rozmowie z Interią. - Czytam, że Nawałka do nas nie przyjdzie, bo odmówił. Albo że jest za drogi. Kto to napisał? Ja nie wiem, co ci ludzie muszą jeść na śniadanie, żeby takie historie z samego rana wymyślać. W ogóle nie było tematu zatrudnienia Nawałki. Nie składałem takiej propozycji. Spekulacje na ten temat nie mają w sobie grama prawdy.
Prezes Jagiellonii zaprzeczył również jakoby kandydatami na następcę Ireneusza Mamrota byli wspomniani wcześniej Radoslav Latal lub Marcin Brosz.
- Nigdy z nimi na ten temat nie rozmawiałem i nie mam takich planów - twierdzi Kulesza.
Polska wygrywa na inaugurację
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?