Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia Białystok - Górnik Zabrze. Transmisja meczu w internecie

Wojciech Konończuk [email protected]
Górnik Zabrze jest jednym z klubów ekstraklasy, którym Mateusz Piątkowski nie strzelił jeszcze gola. Oby snajper żółto-czerwonych znalazł sposób na obronę rywali i zdobył 13. bramkę w tym sezonie.
Górnik Zabrze jest jednym z klubów ekstraklasy, którym Mateusz Piątkowski nie strzelił jeszcze gola. Oby snajper żółto-czerwonych znalazł sposób na obronę rywali i zdobył 13. bramkę w tym sezonie. Archiwum
Każdy mecz jest ważny, ale jutrzejsze spotkanie Jagiellonii z Górnikiem Zabrze będzie bez wątpienia wydarzeniem nie tylko rundy, ale i roku.

Liczę, że postawimy pieczęć na udanej dla nas rundzie. Wiemy, że ostatnio dwa razy u siebie nie wygraliśmy i nie zdobyliśmy bramki. Chcemy to zmienić i zakończyć tegoroczne występy zwycięstwem - zapowiada trener Jagi Michał Probierz.

Od tego, jaki rezultat osiągną jutro żółto-czerwoni, w dużej mierze zależy ocena jesiennej części sezonu ekstraklasy. Wygrana sprawi, że białostocka drużyna wyląduje na lub bardzo blisko podium. Jeśli nie będzie kompletu punktów, to Probierzowi i jego piłkarzom będzie wypominana seria meczów bez wygranej, która urośnie do sześciu występów.

Zobacz też: Jagiellonia Białystok - Górnik Zabrze. Transmisja online w internecie

- Wiadomo, że najczęściej ocenia się zespół przez pryzmat ostatniego spotkania. Ale według mnie, z jesieni i tak możemy być zadowoleni - zauważa kapitan jagiellończyków Rafał Grzyb. - Nie oznacza to jednak, że spoczęliśmy na laurach. Przeciwnie, wiemy, że stawką jest w miarę spokojna zima, a poza tym mamy z Górnikiem rachunki do wyrównania za spotkanie w Zabrzu - dodaje.

W sierpniu Jagiellonia przegrała na Górnym Śląsku 0:3.

- Pewnie, że jeden gol padł po niesłusznie podyktowanym rzucie karnym, drugi ze spalonego. Tyle, że mało kto - oprócz nas - o tym teraz pamięta. Wynik poszedł w świat i mamy okazję zrewanżować się - zaznacza Grzyb.

Problemem są warunki pogodowe. Od pewnego czasu Jagiellonia trenuje tylko na boisku ze sztuczną murawą, co nie sprzyja optymalnemu przygotowaniu się do występu. Odczuwalny jest też brak kontuzjowanego Michała Pazdana, który znów nie będzie miał okazji do zagrania przeciwko byłemu klubowi z Zabrza.

- Jest też kilka drobniejszych urazów, ale mam nadzieję, że zostaną one wyleczone do soboty. W ostatnich meczach z Lechią Gdańsk i Cracovią bardzo brakowało nam skuteczności i liczę, że to się zmieni - zaznacza Probierz.

Rzeczywiście, gdyby nie zmarnowane okazje podbramkowe, a także błędy sędziów w Gdańsku, Jaga byłaby teraz wiceliderem. Pomyłkom arbitrów żółto-czerwoni nie mogą zaradzić, ale są w stanie wyregulować celowniki.

O ile białostoczanie w ostatnich meczach remisowali po dobrej grze, to Górnik grał bardzo słabo i dostał tęgie lania w Poznaniu z Lechem (0:3) i u siebie z Legią Warszawa (0:4).
- Nie liczyłbym na słabość rywala. 28 zdobytych punktów nie wzięło się z niczego. Górnik rozegrał już w tym sezonie wiele bardzo dobrych spotkań i ma w składzie sporo doświadczonych piłkarzy. To bardzo groźny rywal i przeprawa z nim nie będzie łatwa - przestrzega Grzyb.

Chociaż klubem z Górnego Śląska targają kłopoty finansowe, to skład Górnika słaby z pewnością nie jest. Dla białostockich kibiców najbardziej rozpoznawalny jest wychowanek Jagiellonii Radosław Sobolewski. Jutrzejszy mecz będzie dla niego szczególny. Rutynowany pomocnik skończy bowiem 38 lat. Sobol zawsze podkreśla, że darzy podlaski klub wielkim sentymentem, co nie przeszkadza mu w dobrych występach przeciwko Jadze. Jutro znów może być groźny.

Trzon zespołu z Zabrza tworzą także inni doświadczeni piłkarze - Łukasz Madej, Bartosz Iwan, Seweryn Gancarczyk, czy Słowak Robert Jez. Jagiellonia będzie musiała w szczególności uważać na stałe fragmenty gry w wykonaniu słowackiego pomocnika.

Ale Górnik to nie tylko rutyna. Z przodu bardzo niebezpieczny jest Mateusz Zachara. 24-letni napastnik ma już w tym sezonie na koncie osiem trafień i ciekawie zapowiada się pojedynek rewolwerowców z najskuteczniejszym strzelcem ligi - Mateuszem Piątkowskim z Jagiellonii.

- Nie podchodzę do tego w ten sposób, bo piłka nożna to sport drużynowy i liczy się dobro zespołu. Owszem, miło byłoby zdobyć bramkę, bo jeszcze w meczu z Górnikiem mi się to nie zdarzyło. Najważniejsze jest jednak to, by trzy punkty zostały w Białymstoku - ocenia Piątkowski.

Białostoczanin jest z 12 golami liderem klasyfikacji najskuteczniejszych i może się w niej umocnić.

- Nie jestem przesądny, a trzynastka jest dla mnie wręcz szczęśliwa. Tyle goli strzeliłem w pierwszej lidze w Dolcanie Ząbki i dało mi to przepustkę do ekstraklasy - kończy napastnik Jagi.

Jutrzejszy mecz rozpocznie się o godz. 15.30.

Mecz do obejrzenia na ipla.tv

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny