Podpisanie przez urodzonego w Gliwicach zawodnika kontraktu z Górnikiem było hitem letniego okienka transferowego. Zabrzanie zanotowali ogromny wzrost sprzedaży klubowych gadżetów, a na mecz z Lechem Poznań przyszło ponad 18 tysięcy kibiców. Podolski pokazał kilka znakomitych zagrań, ale generalnie nie okazał się bohaterem gospodarzy, którzy przegrali z Kolejorzem 1:3.
- Ludziom się wydaje, że przyjeżdża zawodnik i z niczego będzie od razu najlepszy. Niestety, choćby był to Messi, czy inny piłkarz, to musi upłynąć trochę czasu, by wszedł on na odpowiednie obroty - zaznacza defensor Jagiellonii Michał Pazdan.
"Minister obrony" podlaskiej drużyny miał okazję grać przeciwko niemieckiemu mistrzowi świata w marcu, w meczu ligi tureckiej.
- Miał troszkę inne zadania, bo grał na typowej dziewiątce. Cały czas schodził jednak po piłkę - wspomina Pazdan, który zapamiętał kunszt Podolskiego. - Nie ma go cały mecz, a dwa, trzy pasy jak da między strefy, albo zagra z pierwszej fajną piłkę, to robi robotę. Trzeba być na to przygotowanym i czujnym, bo jakości piłkarskiej się nie kupi - przekonuje defensor Żółto-Czerwonych.
Walory asa Górnika podkreśla też trener Jagiellonii Ireneusz Mamrot.
- Podolski jednym podaniem, czy jedną akcją, może odmienić losy spotkania. Patrząc na to, jak Górnik stwarza sytuacje, to praktycznie w 90 procentach ma swój udział. Nie można mu zostawić wolnej przestrzeni, bo ma kapitalne podanie i nie potrzebuje dużo miejsca, by zagrać za linię obrony, czy z bocznego sektora w pole karne - mówi szkoleniowiec Jagi.
Czytaj też: Jagiellonia - Górnik Zabrze. Przewidywany skład białostockiego zespołu. Kto ma zatrzymać Lukasa Podolskiego?
Zatrzymać Podolskiego to nie znaczy zatrzymać całą drużynę z Zabrza. Wystarczy wspomnieć Jesusa Jimeneza, który indywidualną akcją rozstrzygnął losy ostatniego, wygranego przez Górnik 1:0 meczu ze Stalą Mielec. Podobnie jak jego rodak i imiennik - Jesus Imaz z Jagiellonii, Hiszpan jest niezwykle groźny w ofensywie.
- Obaj bardzo dobrze poruszają się między liniami, szukają sobie przestrzeni. Trudniej jest kryć takich zawodników niż statyczną dziewiątkę, która jest niebezpieczna w polu karnym, ale czeka na piłki dośrodkowane z bocznych sektorów. Obrońcy muszą wykazywać się większą koncentracją, gdy grają na takich piłkarzy - uważa opiekun Żółto-Czerwonych.
W Górniku gra też rodowity białostoczan Grzegorz Sandomierski. Bardzo popularny wśród kibiców Jagi golkiper, w meczach z Pogonią Szczecin (0:2) i Lechem nie ustrzegł zabrzan przed porażką, ale już w w potyczce ze Stalą miał niewiele pracy i zachował czyste konto.
- W ostatnim meczu Górnik zmienił swoje ustawienie. We wcześniejszych spotkaniach grali z czwórką z tyłu, a ostatnio zagrali z trójką defensorów. Widać, że szukali nowych rozwiązań - kontynuuje trener Mamrot.
W Jagiellonii podstawowym problemem są kontuzje. W starciu z Bruk-Betem boisko na noszach opuścił hiszpański stoper Israel Puerto, a podczas jednego z treningów nogę złamał Bartłomiej Wdowik. Ogranicza to pole manewru, ale kadra Żółto-Czerwonych jest mimo tych urazów mocna i faworytem potyczki wydają się być gospodarze. O komplet punktów nie będzie jednak łatwo.
- Górnik to zespół, który prezentuje się dobrze pod względem taktycznym i fizycznym. W naszej lidze nie ma łatwych spotkań, co pokazał mecz z Termalicą. Musimy zagrać dobre spotkanie, nie tylko taktycznie, zostawić na boisku zdrowie - podsumowuje szkoleniowiec Podlasian.
Mecz Jagiellonia - Górnik rozpocznie się w poniedziałek, o godz. 18. Transmisja w stacji Canal + Sport.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?