Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia Białystok - Arka Gdynia. Żółto-Czerwoni czują niedosyt i niezadowolenie. Sportową złość chcą przełożyć na udany początek rundy

Jakub Laskowski
Piłkarze Jagiellonii Białystok niedzielnym meczem u siebie z Arką Gdynia (godz. 15) rozpoczną rundę rewanżową PKO Ekstraklasy
Piłkarze Jagiellonii Białystok niedzielnym meczem u siebie z Arką Gdynia (godz. 15) rozpoczną rundę rewanżową PKO Ekstraklasy Przemyslaw Swiderski
Piłkarze Jagiellonii Białystok niedzielnym meczem u siebie z Arką Gdynia (godz. 15) rozpoczną rundę rewanżową PKO Ekstraklasy. - Na pewno musimy zwrócić uwagę na środek pola rywali. Tam są jej największe ogniwa. Musimy też jednak sami zagrać lepiej w defensywie, niż w ostatnim meczu z Piastem - mówi trener Żółto-Czerwonych, Ireneusz Mamrot.

Jesienne rozgrywki przyniosły kibicom z Białegostoku kilka rozczarowań. Jagiellonia zakończyła pierwszą część sezonu zasadniczego na siódmym miejscu w tabeli, co biorąc pod uwagę, że w ostatnich trzech latach zespół dwukrotnie zdobywał wicemistrzostwo Polski, jest osiągnięciem przeciętnym.

- Kibice chcą od razu zwycięstw, ale powinniśmy wiedzieć, że jeśli w kadrze zachodzą zmiany, to na wszystko potrzeba czasu. Czuję się tą presję, głównie medialną i piłkarze zdają sobie z tego sprawę. To na pewno nie pomaga, ale w profesjonalnej piłce trzeba być na to przygotowanym. My sami jednak czujemy niedosyt. Ani liczba punktów, ani miejsce w tabeli nie są satysfakcjonujące - przyznaje Mamrot.

- Kibice chcą od razu zwycięstw, ale powinniśmy wiedzieć, że jeśli w kadrze zachodzą zmiany, to na wszystko potrzeba czasu - mówi Ireneusz Mamrot.

Podczas przerwy reprezentacyjnej białostoczanie mieli więc o czym myśleć. Zwłaszcza, że w ostatniej kolejce przegrali po bardzo słabym występie 1:3 na wyjeździe z Piastem Gliwice. Podopieczni Mamrota w pierwszej połowie byli momentami bezradni i nie potrafili wymyślić nic, aby zmienić obraz tego spotkania.

CZYTAJ TEŻ: Jagiellonia Białystok. Czy Patryk Klimala pójdzie śladami Karola Świderskiego? Ireneusz Mamrot: Na niektóre decyzje nie mam wpływu

- Z drużyną analizowaliśmy ten mecz i wiemy, gdzie popełniliśmy błędy - zapewnia szkoleniowiec. - Nie było jednak potrzeby pracować nad mentalnością zawodników. Trzeba pamiętać, że nie mieliśmy serii porażek. W Gliwicach zagraliśmy słabo, ale to był nasz jeden taki występ w tym sezonie. Było za to kilka spotkań w rundzie, w których strata punktów nas bardzo zabolała. Nie mieliśmy w tym sezonie meczu, którego wygraliśmy nie zasłużenie, za to sporo, w których przegraliśmy będąc lepszym, albo co najmniej równorzędnym rywalem - dodaje.

Jakby tego było mało, w Gliwicach kontuzji doznali Martin Pospisil i Martin Kostal. Czech zmuszony był opuścić boisko w drugiej połowie, gdy po starciu z zawodnikiem gospodarzy jego noga wygięła się w nienaturalny sposób. Zawodnik został zabrany do szpitala, gdzie okazało się, że kości są całe, a zszycia wymagało głębokie rozcięcie skóry. W przypadku urazu Kostala niewiadomych było więcej.

- Z Arką jeden z nich na pewno nie zagra, z kolei drugi walczy z czasem - mówi tajemniczo Mamrot, który nie chce ułatwiać zadania rywalom.

ZOBACZ: Ranking muraw w PKO Ekstraklasie. Jak oceniono białostocką?

Sytuację poprawia nieco powrót do gry pauzującego za kartki Tarasa Romanczuka. Teraz przymusowa przerwa czeka jednak Bartosza Kwietnia. Jeśli więc Pospisil się nie wyleczy, trener Jagiellonii będzie miał spory ból głowy z zestawieniem drugiej linii.

ZOBACZ TEŻ:

Hala pneumatyczna w ośrodku treningowym Jagiellonii przy ulicy Elewatorskiej.

Białystok. Nowa hala pneumatyczna już gotowa. Jagiellonia ma...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny