Pozyskanemu z Legionovii zawodnikowi przybyło przed starciem z podkarpacką ekipą dwóch konkurentów o miejsce w ataku Żółto-Czerwonych. Z Piasta Gliwice do Jagiellonii przyszedł Michał Żyro, a kontuzję wyleczył Bartosz Bida.
- To jest ekstraklasa i trzeba się z tym mierzyć, że będzie konkurencja w zespole. Cały czas na treningach pracuję, staram się dawać z siebie wszystko i tak samo będzie w meczach - przekonuje 23-letni zawodnik.
Trubeha zagrał dotąd we wszystkich sześciu spotkaniach ligowych Jagiellonii, miał sporo dobrych okazji podbramkowych, ale nie strzelił żadnego gola i nie miał żadnej asysty. Jak na napastnika, to bardzo słabe statystyki i z pewnością wywołuje to dodatkową presję.
- Radzę sobie z nią na co dzień. Pomaga mi dziewczyna, pomagają trener i chłopaki z drużyny. W treningu staram się poprawiać wszystkie te aspekty, odnośnie strzałów, ustawiania się - przekonuje gracz Jagi.
Czytaj też: PKO Ekstraklasa. Jagiellonia - Stal Mielec. Czas przerwać obsuwanie się w tabeli
Czego brakuje zbierającemu dopiero ekstraklasowe doświadczenia zawodnikowi?
- Na pewno wykończenia w tych sytuacjach, które miałem i trochę więcej spokoju. Te strzały nie były takie, jakbym chciał to uderzyć, gdzieś po krótkim rogu, tylko takie w środek. Z treningu na trening będę nad tym pracował - kończy Trubeha.
Nie jest wykluczone, że urodzony na Ukrainie piłkarz będzie musiał zadowolić się w sobotnim spotkaniu ze Stalą rolą rezerwowego, a miejsce w ataku, u boku Jesusa Imaza, zajmie Żyro lub Litwin Fedor Cernych.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?