- Cały czas czekam na informacje w ich sprawie od lekarzy i dopiero wówczas okaże się co dalej - mówi Probierz.
Białostocką ekipę, liczącą 26 zawodników i sztab szkoleniowy, powitała na miejscu deszczowa pogoda, ale nie przeszkodziła ona w przeprowadzeniu pierwszego treningu już o godz. 17.
- Przynajmniej śniegu nie ma na boiskach, bo deszcz wszystko zmył - żartuje szkoleniowiec Jagi. - Mówiąc poważnie, to jestem już w Gutowie trzeci rok z rzędu i wiem, że warunki są tutaj komfortowe i niczego brakować nam nie będzie - przyznaje.
Jagiellończycy zostaną na zgrupowaniu do 31 stycznia i trenować będą dwa razy dziennie.
Opóźnia się przyjazd do Gutowa Boliwijczyka - Didi Torrico Camacho, który miał dołączyć do kolegów już dzisiaj.
- Cały czas czeka na wizę i w związku z tym przebukowaliśmy mu bilet na samolot na środę - mówi Cezary Kulesza, wiceprezes Jagi. - Po jego przyjeździe kadra już będzie zamknięta i nie przewidujemy więcej transferów - kończy.