Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Żalek: Jeśli Gowin uznał, że jego misja w Zjednoczonej Prawicy się skończyła, to niech to po prostu powie. Nam, Polakom, a nie Tuskowi

Tomasz Maleta
Tomasz Maleta
Poseł Jacek Żalek i Jarosław Gowin przez lata szli ręka w rękę. Teraz ich drogi się poróżnili
Poseł Jacek Żalek i Jarosław Gowin przez lata szli ręka w rękę. Teraz ich drogi się poróżnili Anatol Chomicz/Archiwum
Oczekuję od wicepremiera Gowina jasnej deklaracji: czy zamierza współtworzyć rząd z ugrupowaniem, z którego wyszyliśmy prawie 8 lat temu? Jeśli kategorycznie zaprzeczy, a jego spotkania z Donaldem Tuskiem dotyczyły tylko upodobań związanych z wyborem dobrych cygar, win czy garniturów, to rozumiem ich rozmowy. Ale jeśli spotykali się w innym celu, to domniemywam, że było nim stworzenie alternatywy dla rządu Zjednoczonej Prawicy - mówi podlaski poseł Jacek Żalek. Wiceminister funduszy i polityki regionalnej opowiada o tym, jak bardzo poróżniła się jego droga polityczna z Jarosławem Gowinem, z którym w 2013 roku opuszczał PO.

Czuję się pan zawieszony, wyrzucony z partii? W zeszłym tygodniu partyjny sąd zdecydował, że nie jest pan już członkiem Porozumienia?
Jacek Żalek: Nadal jestem członkiem Porozumienia, które zakładałem i od lat współtworzyłem. Nieporozumieniem jest wykluczenie z organizacji za przestrzeganie statutu.

Czytaj też:Dwuwładza w Porozumieniu

Liczy się pan z tym, że przestanie być członkiem rządu. Zażądali tego od PiS stronnicy Jarosława Gowina.
Taka decyzja jest w rękach pana premiera. To nie ocena polityczna, a merytoryczna powinna przesądzać o tym, czy powierzona misja dobiega końca. Jestem spokojny o swoją przyszłość w rządzie.

Pan nie podpisał się pod listem poparcia parlamentarzystów Porozumienia dla Jarosława Gowina. Widniał tam za to podpis innego podlaskiego posła partii Mieczysława Baszki. Dosyć wymowne było milczenie z pana strony.
To nie jest tylko kryzys statutowy, gdzie sąd koleżeński powierzył funkcje pełnienia obowiązków prezesa Adamowi Bielanowi. Mamy też do czynienia z kryzysem politycznym. Jarosław Gowin musi odpowiedzieć na pytanie, czy jest gotów wziąć odpowiedzialność za państwo i gospodarkę w dobie kryzysu globalnego i zamierza do końca kadencji być w obozie Zjednoczonej Prawicy, czy też planuje budować konkurencyjny obóz polityczny z kolegami z PSL, PO i ugrupowaniem Szymona Hołowni. Politycy z opozycji cały czas zapraszają wicepremiera do nowej większości parlamentarnej. Publiczne odpowiedź na te pytania przesądzi o tym, czy będę chciał pozostać w Porozumieniu czy je opuścić.

Razem z Jarosławem Gowinem wyszedł pan w 2013 roku z Platformy Obywatelskiej, wspólnie zakładaliście Polskę Razem, a potem Porozumienie. Wicepremier wspierał pana mocno, gdy startował pan w wyborach na prezydenta Białegostoku w 2018 roku. Dziś wasze drogi rozeszły się wydaje na amen. Do tego stopnia, że uważa pan Jarosława Gowina za konia trojańskiego opozycji. Czy musiało dojść między wami do aż tak dużego poróżnienia?
Oczywiście, że nie musiało. Prawie 8 lat temu opuszczałem PO w przekonaniu, że nie chcę do niej wracać. Do ugrupowania, które wtedy zaczęło skręcać w lewo. Byłem liderem środowiska konserwatywnego i w ramach obrony wartości konserwatywnych opuszczaliśmy Platformę. Nie zgadzaliśmy się, by państwo położyło łapę na 150 miliardach oszczędnościach obywateli zgromadzonych w OFE oraz przeciwstawialiśmy się forsowanemu pomysłów legalizacji para-małżeństw homoseksualnych. To ostatnie rozwiązanie dzięki naszej postawie zostało zablokowane. Dzisiaj PO podjęła stanowisko, które absolutnie wyklucza możliwość budowania partii na pozycjach centrowych. Zgoda na aborcję na życzenie przesadziła, że w tej partii nie ma miejsca dla konserwatystów. Dlatego oczekuję od wicepremiera Gowina jasnej deklaracji: czy zamierza współtworzyć rząd z ugrupowaniem, z którego wyszyliśmy prawie 8 lat temu? Jeśli kategorycznie zaprzeczy, a jego spotkania z Donaldem Tuskiem dotyczyły tylko upodobań związanych z wyborem dobrych cygar, win czy garniturów, to rozumiem ich rozmowy. Ale jeśli spotykali się w innym celu, to domniemywam, że było nim stworzenie alternatywy dla rządu Zjednoczonej Prawicy. A to znaczy, że w takim wypadku traci wiarygodność. Bo zamiast zastanawiać się, jak ratować gospodarkę rozmyślał o tym, by zmienić większość parlamentarną. De facto oznaczałoby to przedterminowe wybory, a kryzys polityczny w dobie pandemii jest zupełnie niepotrzebny. Polacy nam zaufali, dali mandat, by w tych trudnych czasach sprawować władzę. Odpowiedzialność za państwo zobowiązuje do tego, by nie szukać innej alternatywy. Jeśli Jarosław Gowin uznał, że jego misja w Zjednoczonej Prawicy się skończyła, to niech to po prostu powie. Nam, Polakom, a nie Donaldowi Tuskowi.

Jak konflikt w Porozumieniu przekłada się struktury regionalne. Partia mocna jest umocowana w sejmiku, ma swojego przedstawiciela w kierownictwie urzędu wojewódzkiego.
Jestem przekonany, że podlaskie struktury znajdą porozumienie.

Czytaj też: Podlascy politycy komentują wyrok TK w sprawie aborcji. Wieczorem w Białymstoku protest przeciwko zaostrzeniu ustawy

Bal Niepodległości odbył się w Auli Magna Pałacu Branickich 10 listopada 208 roku

Narodowe Święto Niepodległości. Bal w Pałacu Branickich, czy...

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny