Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Kurski: Szkoda, że tu nie mieszkam (zdjęcia)

Marta Gawina
Podlasie to zawsze Polska tradycyjna, zintegrowana, katolicka. Warmia i Mazury to ziemie odzyskane, poniemieckie, ludność napływowa.
Podlasie to zawsze Polska tradycyjna, zintegrowana, katolicka. Warmia i Mazury to ziemie odzyskane, poniemieckie, ludność napływowa.
Z Jackiem Kurskim, kandydatem PiS do Europarlamentu z Podlasia oraz Warmii i Mazur, rozmawia Marta Gawina

[galeria_glowna]
Obserwator: Dlaczego poseł z Gdańska startuje do Parlamentu Europejskiego z Podlaskiego?

Jacek Kurski: Po pierwsze, partia tak sobie życzyła. Po drugie, zawsze Podlasie bardzo lubiłem i szanowałem. Po trzecie, w reprezentacji europejskiej regionalizmy nie mają żadnego znaczenia. Wszyscy reprezentujemy Polskę i nie jest ważne, czy ktoś jest akurat z tej ziemi, czy nie. Zwłaszcza że specyfika tego okręgu wyborczego polega na tym, że jest największym w Polsce: 45 tysięcy
kilometrów kwadratowych i łączy dwa województwa: podlaskie i warmińsko-mazurskie. Czyli każdy kandydat dla połowy tego okręgu będzie spoza województwa. Tak się składa, że z Podlasia nie ma żadnej jedynki z dużej listy. Liderzy PO, PSL i SLD pochodzą z Warmii. W związku z tym Prawo i Sprawiedliwość postanowiło być sprawiedliwe wobec dwóch województw.

Był Pan zaskoczony decyzją partii, że będzie startował w wyborach z naszego regionu?

- W grę wchodziły dwa okręgi: podlaski i warmińsko-mazurski oraz mazowiecki. I jestem szczęśliwy, bo inaczej się oddycha, jak się wjedzie do Polski Wschodniej. Szkoda, że tu nie mieszkam.

Dlaczego nie Gdańsk?

- Bo tam eurodeputowaną jest pani Hanna Foltyn-Kubicka, z której partia jest bardzo zadowolona. Więc zależy nam na reelekcji tej osoby. Moja obecność na liście mogłaby to zakłócić.

Za to teraz Pana określa się "spadochroniarzem"...

- Jeżeli mówią to przeciwnicy polityczni, to muszą być z PO, albo z PSL, albo z SLD. A oni wszyscy mają w Białymstoku "spadochroniarza". PiS tutaj nie wyróżnia się negatywnie, a raczej pozytywnie. Bo nie jestem z Olsztyna, tylko z Gdańska.

Ale partie, które Pan wymienił, mimo wszystko mają liderów z naszego okręgu wyborczego.

- Ale co to jest okręg wyborczy? Przecież to zupełnie sztuczne twory. Łączą dwa województwa, które nic nie łączy. Podlasie to zawsze Polska tradycyjna, zintegrowana, katolicka. Warmia i Mazury to ziemie odzyskane, poniemieckie, ludność napływowa. Więc nie mówmy, że jest jakaś tożsamość w tym łączonym okręgu. Idziemy do Europy, żeby bronić spraw Polski. I najpierw trzeba zdobyć coś dla naszego kraju, a potem to dzielić na województwa. Ale to już będzie zadanie władzy krajowej.

Jak Pan chce przekonać do siebie podlaskich wyborców?

- Przede wszystkim chcę ich przekonać, żeby wybrali Prawo i Sprawiedliwość. Bo rząd Prawa i Sprawiedliwości stworzył program Rozwój Polski Wschodniej, który dał 386 mln euro dla Podlasia, a rząd PO skreślił 21 projektów z innego programu Infrastruktura i Środowisko. PiS daje, PO zabiera. Będę więc przekonywał ludzi do PiS. Dlaczego warto nas poprzeć? Bo nas nie poklepują po ramieniu w Europie, do nas nie wysyłają fałszywych uśmiechów, tak jak do Donalda Tuska. Z nami się liczą. I bilans naszych rządów jest dla Polski dużo lepszy niż Platformy. Najprostsze porównanie: to myśmy wywalczyli 67 miliardów euro dla Polski groźbą weta.

Myśmy wdrożyli program dla Polski Wschodniej, który obejmował Podlaskie. Twardo żądaliśmy solidarności europejskiej w naszej polityce wschodniej. Broniliśmy zasady solidarności energetycznej. A tu bilans ekipy PO jest dosyć katastrofalny w tym ostatnim półtora roku. I ludzie w tym okręgu wyborczym powinni o tym wiedzieć. Wbrew interesom Polski idzie gazociąg północny, łączący Rosję z Niemcami poza naszymi plecami. Rosja obraża nas, że Katyń to była pomyłka, a nie ludobójstwo. Trwa budowa Centrum Wypędzonych Eriki Steinbach, które godzi w poczucie naszej godności i prawdy historycznej, ponieważ z Niemców czyni ofiary wojny, a z Polaków sprawców ich cierpień. Zostaliśmy niedopuszczeni do prestiżowej grupy G20. Nie dostaliśmy Expo 2012, przegraliśmy rozgrywkę o szefa NATO. Zamarł eksport mięsa na Wschód.

Czy takie wyliczanie niepowodzeń przeciwników politycznych przyciągnie wyborców do PiS?

- Chcemy pokazać, co jest złego pod rządami PO, i na jej tle udowodnić, że my będziemy to robić lepiej. Zachowujemy się jak każda normalna partia polityczna w warunkach konkurencji. Chyba że już nie wolno krytykować Platformy? Niech mi pani powie, że tak jest.

Jest tak, że na razie strategia PiS nie odzwierciedla się w sondażach wyborczych. Dlaczego?

- Bo ludzie mają robioną wodę z mózgu i są nasiąknięci negatywną oceną PiS. Są tak skołowani, że często w sondażach głosują wbrew własnym interesom. Naszą rzeczą w tej kampanii będzie to przełamać.

Na razie statystyczny podlaski wyborca zapyta przede wszystkim, co europoseł zrobi dla niego.

- To znaczy, że nie rozumie, o co chodzi w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Jeżeli jakiś poseł mówi, że załatwi drogę czy obwodnicę, to kłamie. Bo te decyzje podejmuje się na szczeblu krajowym. Do PE idziemy z hasłami ogólnopolskimi, nawet ogólnoeuropejskimi. I tutaj mamy zdecydowany program. A w nim m.in. wyrównanie dopłat dla polskich rolników, solidarność energetyczna, rozsądny protekcjonizm dla ratowania np. stoczni, niskie ceny roamingu i Internetu itd. Czyli jest wiele spraw do załatwienia.

Mimo wszystko raz jeszcze zapytam: co Pan jako europoseł może zrobić dla danego regionu?

- Przede wszystkim więcej pieniędzy dla Polski. Bo to też więcej pieniędzy dla Podlasia. Trzeba bardziej zabiegać o wyrównywanie szans terenów zapóźnionych. A nie ma co się oszukiwać, Polska Wschodnia jest zapóźniona. Będziemy chcieli zmienić w PE prawo środowiskowe. Bo dzisiaj rozbudowane dyrektywy europejskie, myślę o Naturze 2000, sprawiają, że taki obszar jak Podlasie nie ma większych szans nadrobienia zapóźnień cywilizacyjnych.

Z prostego powodu. Najpierw Europa cała się zabetonowała i dopiero wtedy wprowadziła bardzo duże obostrzenia prawno-środowiskowe. Polska jest w odwrotnej sytuacji. Nie możemy żabki przejechać, kwiatka przesadzić. Potrzebna jest równowaga. Poza tym jak zostanę europosłem z tego okręgu, będę się starał regularnie tu bywać. Raz w miesiącu chciałbym mieć spotkanie z ludźmi.

Kandydaci z naszego województwa bardzo często podkreślają, że są stąd. Tak jak poseł Krzysztof Jurgiel, także kandydat PiS. Nie obawia się Pan jego konkurencji?

- Nie obawiam się. Walczymy wspólnie o głosy. Ale argument bycia stąd nie jest do końca uczciwy. Bo nie ma znaczenia, czy ktoś jest z Gdańska, czy z Białegostoku. Z posłem Jurgielem jesteśmy jedną reprezentacją. Jestem przekonany, że będziemy rycersko walczyć w ramach listy i jako kandydaci PiS z innymi listami. Będzie OK.

Często Pan bywa w naszym województwie?

- Głównie przy okazji spotkań poselskich. I urlop półtora roku temu spędzałem nad Biebrzą.

A Białystok z czym się Panu kojarzy?

- Chyba z największym miastem, w którym prawica zawsze odnosiła sukcesy. Jako kibicowi piłki nożnej kojarzy mi się także z Jagiellonią i talentami piłkarskimi, jak np. Frankowski czy Citko.

Dlaczego chce Pan zamienić nasz parlament na europejski?

- Po pierwsze dlatego, że każdy poważny polityk powinien wyciągnąć wnioski z tego, że coraz więcej decyzji dotyczących Polski zapada w Brukseli. I powinien mieć pewien rodzaj doświadczenia europejskiego. Uznałem, że czas opozycji dla PiS to jest bardzo dobry moment, żeby się wyspecjalizować w mechanizmach funkcjonowania prawa w ramach UE.

Byłem kiedyś wicemarszałkiem województwa pomorskiego. I na bieżąco realizowałem politykę regionalną. W związku z czym czuję się kompetentny w tej dziedzinie i chciałbym pracować w Komisji Rozwoju Regionalnego PE. Jestem też przeciwnikiem poglądu, że do Brukseli powinno się wysyłać "dziadków leśnych", na emeryturze, żeby gdzieś ich upchnąć. Do Europarlamentu trzeba wysyłać ludzi młodych. Żeby potem profesjonalnie bronili interesu kraju. Żeby czuli się tam jak u siebie.

Ile mandatów PiS zdobędzie w naszym regionie?

- Jeden. Tak wynika z matematyki. Ale liczymy na dwa.

Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny