Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Chańko: Słoniki będą groźne

Wojciech Konończuk
Wojciech Konończuk
Jacek Chańko uważa, że jedną z najważniejszych postaci w Jagiellonii jest Ivan Runje (z piłką), a losy spotkań na korzyść białostoczan umie też rozstrzygnąć Fedor Cernych (z prawej)
Jacek Chańko uważa, że jedną z najważniejszych postaci w Jagiellonii jest Ivan Runje (z piłką), a losy spotkań na korzyść białostoczan umie też rozstrzygnąć Fedor Cernych (z prawej) Andrzej Banaś
O minionej rundzie i szansach Jagiellonii w najbliższych meczach mówi były piłkarz naszej drużyny, a obecnie radny Białegostoku - Jacek Chańko.

Czy przed sezonem spodziewał się Pan, że Jagiellonia będzie na półmetku rundy zasadniczej w czołówce ekstraklasy?

Jacek Chańko: Jest to miła niespodzianka, bo przed rozgrywkami miałem sporo obaw. Był przecież start w kwalifikacjach Ligi Europy, a przez to nie można mówić o normalnym okresie przygotowawczym. Do tego zmienił się trener i wielu kibiców nie wierzyło, że Ireneusz Mamrot poradzi sobie w ekstraklasie. Nowy szkoleniowiec nie ma dotąd lekko, bo nawet teraz część kibiców przy każdym niepowodzeniu domaga się jego dymisji. A on robi swoje. Widać, że znalazł wspólny język z zawodnikami i to przynosi efekty. Za pierwszą rundę drużynie należą się słowa pochwały, ale trzeba pamiętać, że przed Jagiellonią jeszcze daleka droga.

Kto najbardziej ciągnął jagielloński wózek w dotychczasowych spotkaniach?

Na wyróżnienie zasługuje bramkarz Marian Kelemen, który nie schodzi poniżej określonego, wysokiego poziomu i pomaga drużynie. Ale w pamięci utkwiło mi też wejście smoka Mariusza Pawełka. Wielu wyśmiewało ten transfer, a on zatrzymał w Krakowie Wisłę. W defensywie stabilność daje Jagiellonii duet Ivan Runje i Guti. Kiedy któregoś z nich brakuje, w linie obronne od razu wkrada się nerwowość. W pomocy bardzo solidnie spisuje się Taras Romanczuk. Z przodu błysnąć potrafi Fedor Cernych, ale Litwinowi brakuje trochę powtarzalności. Potrafi sam rozstrzygnąć losy meczu, jak to było chociażby z Legią Warszawa, albo być zupełnie niewidoczny przez cały mecz.

A kogo wyróżniłby Pan z nowych zawodników?

Coraz lepiej spisuje się Piotr Wlazło. Szczerze przyznam, że nie miałem przekonania do tego transferu. A były piłkarz Wisły Płock wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie i zdobywa coraz ważniejszą pozycję w drużynie.

Czy Jagiellonia jest w stanie utrzymać przynajmniej do przerwy zimowej miejsce na podium?

Jak najbardziej. Skoro nasz zespół wspiął się tak wysoko, to może tam pozostać. Inna sprawa, że będzie to bardzo trudne. Liga jest niezwykle wyrównana i nieprzewidywalna. Na razie patrzymy w górę tabeli, ale wystarczy ponieść dwie porażki i trzeba nagle oglądać się za siebie, bo można wypaść z czołowej ósemki.

W tym roku zostało jeszcze sześć spotkań. Jakie są Pana przewidywania?

Ważne, by dobrze zacząć rewanże, czyli wygrać w piątek z Bruk-Betem Nieciecza. Przestrzegam przed nadmiernym optymizmem, bo trener Maciej Bartoszek potrafi czynić cuda i Słoniki grają coraz lepiej. Rywal będzie groźny. Uważam jednak, że jeżeli nasi piłkarze włożą całe serce w ten mecz, to wygrają. Jest się o co bić, bo w przypadku zwycięstwa w następnej kolejce pojedziemy do Zabrza być może po to, by bić się o fotel lidera.

Co trzeba zrobić w przerwie zimowej?

Najpierw wypada dotrwać do niej na wysokiej pozycji. To bardzo istotne, bo ma się komfort zimowych przygotowań. Potem trzeba pomyśleć o wzmocnieniach, których kadra żółto-czerwonych z pewnością wymaga.

Na jakie pozycje widzi Pan konieczność sprowadzenia nowych zawodników?

Mówiłem o solidności pary Runje - Guti. Wypada, by dołączył do nich przynajmniej jeszcze jeden klasowy stoper. Ale najbardziej widzę potrzebę sprowadzenia klasowego napastnika. Cillian Sheridan zaciął się i strzela mało goli, a przydałby się rasowy snajper. Ale jeśli uda się kogoś ściągnąć na inne pozycje, to też będzie bardzo dobrze. Solidnych piłkarzy nigdy dość, a ławka rezerwowych Jagiellonii nie jest zbyt długa.

To jeszcze na koniec zapytamy o typ na mecz z Bruk-Betem.

Oczywiście, że wierzę w zwycięstwo Jagiellonii. Nie spodziewam się spacerku, bo goście nie przegrali od czterech spotkań, ale liczę, że ich passa skończy się w piątek na naszym stadionie.

Wśród najbardziej znanych polskich WAGs znajduje się m.in. Oliwia Makuszewska, żona piłkarza Macieja Makuszewskiego. Oliwia jest białostoczanką, wielokrotną uczestniczką konkursów Miss Podlasia. Studiowała prawo na Uniwersytecie w Białymstoku.

WAGs reprezentantów Polski. Która najpiękniejsza? (zdjęcia)

TOP Sportowy 24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny