Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

IV Zjazd Absolwentów w I LO w Łapach

Julita Januszkiewicz
sxc.hu
W murach I Liceum Ogólnokształcącego w Łapach spotkali się dawni absolwenci. Okazja była wyjątkowa. W tym roku szkoła obchodzi 70 lat istnienia.

- Czas nauki to przecież była nasza młodość. Warto tu być, by odświeżyć i powspominać te cudowne lata - podkreślał Marek Grabowski, który łapskie LO skończył w 1975 roku.

Po maturze najpierw studiował na Akademii Medycznej w Białymstoku, a potem w Szczecinie. W sobotę przyjechał, by spotkać się z dawnymi przyjaciółmi oraz nauczycielami. Były radosne powitania, a także chwile wzruszenia. Dawni uczniowie zwiedzali swoje klasy, oglądali zdjęcia. Przypomnieli, że za ich czasów liceum kojarzyło się z rygorem. Pani Jolanta, absolwentka z 1971 roku, zapamiętała, że każdego dnia musiała dbać o wyprasowaną, granatową garsonkę.

- Wchodząc do szkoły, nauczyciel sprawdzał czy mamy tarcze. Był też problem z dostępem do podręczników i słowników oraz encyklopedii. Musieliśmy je pożyczać - opowiadała pani Jolanta.

Nauczyciele byli też wymagający. Ale systematyczna nauka opłacała się. Jak powiedział Marek Grabowski, z jego rocznika na uczelnie wyższe dostało się ponad 90 procent absolwentów. - A z mojej klasy tylko jedna osoba nie skończyła studiów - dodał Maciej Roszkowski, który maturę zdał w 1978 roku.
Po latach w pamięci pozostały najlepsze wspomnienia. - Moim wychowawcą był nieżyjący już prof. Mieczysław Górski, nauczyciel fizyki - opowiada Maciej Roszkowski. - Był on wyrozumiałym, ludzkim i ciepłym człowiekiem. Nikogo nie skrzywdził. Najlepsze były też lekcje wychowania fizycznego z panem Stefanem Kisielewskim, który lubił młodzież - mówiła pani Jolanta.

Helena Szuhalska na zjazd przyjechała z Białegostoku. Liceum w Łapach skończyła w 1984 roku. Zapewniała, że nauka tutaj dała jej możliwości rozwoju. Kobieta należała do orkiestry dętej prowadzonej przez Fryderyka Nowickiego. - Najpierw grałam na trąbce, a potem na waltorni. To był fantastyczny okres. Zresztą prof. Nowicki był niesamowity. Umiał zarazić młodzież muzyką - podkreśla pani Helena.

- Naszą wychowawczynią była pani od matematyki, prof. Jadwiga Maciejewska. Była wspaniałą, ale wymagającą nauczycielką - uśmiechał się pan Marek. - Z innych profesorów pamiętam Eugeniusza Hryncewicza, panią Wandę Etkun od niemieckiego, Zofię Łapińską, panią od geografii i Helenę Rosłan, nauczycielkę biologii.

Helena Szuhalska w sobotę spotkała dawną koleżankę Justynę Opuszko, która na zjazd przyjechała z Warszawy. Bo tam zaraz po zdaniu egzaminu dojrzałości w 1984 roku wyjechała na studia. - Takie spotkania są miłe. Rozpoznałam swoje dawne koleżanki i kolegów. Utrzymujemy zresztą ze sobą kontakty - mówiła pani Justyna.

Trochę historii. Szkoła rozpoczęła swoją działalność w dawnej Kasie Stefczyka w Łapach - 1 października 1944 roku jako Gimnazjum Koedukacyjne im. Adama Mickiewicza. W sierpniu 1945 roku szkoła przyjęła nazwę Państwowe Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcące. W 1966 roku rozpoczęto naukę w nowym budynku przy ul. Westerplatte.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny