Miłośników czytania i pisania serdecznie zapraszamy do udziału w licznych konkursach, które zaczynają się na początku II semestru tego roku szkolnego. Chcesz z sukcesem zacząć nowy semestr? II Szkolny Konkurs na Felieton oraz Konkurs "Lubię czytać"' są właśnie dla Ciebie! - taka zachęta widnieje na portalu IV LO w Białymstoku i cieszy nas wyjątkowo, bo jest wypisz wymaluj tym, co chcemy wypromować w naszej kampanii "Czytam, więc wiem".
Zależy nam, aby młode pokolenie zdobywało wiedzę. Zarówno w oparciu o elektroniczne źródła (bo nie da się dziś od tego uciec i nie ma sensu uciekać), jak i nie tracąc wrażliwości na słowo drukowane. Chcemy też, by młodzież nie zatraciła zdolności pisania, oceniania, porządkowania swoich myśli czy zdobytych informacji.
Zwróciliśmy zaś uwagę na IV Liceum Ogólnokształcące w Białymstoku, bo właśnie tej szkole zdecydował się pomóc kolejny z ponad dwóch setek naszych Mecenasów Wiedzy. Jest nim Młyn Handlowo-Usługowy "Rafałek" Henryka Płońskiego, znajdujący się w miejscowości Pułazie-Świerże w gm. Szepietowo.
Grażyna Płońska, która wspólnie z mężem prowadzi tę rodzinną firmę, przyznaje, że powód dla którego zdecydowali się właśnie IV LO ufundować siedmiomiesięczną prenumeratę wydawnictw związanych z naszą akcją był prosty: uczy się tam córka państwa Płońskich. A uczy się, bo liceum jest dobre, a skoro jest dobre - warto mu pomagać.
Trzeba przyznać, że sama historia młyna "Rafałek" (nazwa pochodzi od imienia najstarszego syna właścicieli firmy) jest niezwykle ciekawa i może pokazywać, jak buduje się życie w oparciu o wszelkie źródła wiedzy. Tej zapisanej w genach i wynikającej z doświadczenia pokoleń. Tej czerpanej z podręczników, które jeszcze niedawno były jedynym źródłem zapisanej wiedzy. I wreszcie tej, czerpanej z internetu w formie e-learningu, czy w wyniku przeszukiwania specjalistycznych portali.
Młyn w Pułaziach-Świerżach powstał tuż po wojnie. W 1945 roku działalność zaczął - w zbudowanym przez siebie obiekcie - Tadeusz Płoński, tata pana Henryka. Ale czasy nie sprzyjały wtedy prywatnej działalności gospodarczej i dlatego tak naprawdę historia "Rafałka" - w jego obecnym kształcie - zaczęła się w 1989 roku, gdy w Polsce rozpoczęła się transformacja.
Dziś zakład jest nie tylko większy, niż stojący w tym miejscu po wojnie młyn, ale przede wszystkim jest nowocześniejszy i pełni wiele innych funkcji - poza odbiorem i przemiałem zboża.
"Rafałek" produkuje mąki piekarnicze, paczkowane i cukiernicze, które można kupować hurtem lub pakowane.
Rolnicy, dostarczają tu zboża (pszenica, pszenżyto, jęczmień, żyto oraz kukurydzę i rzepak). Mają też możliwość suszenia mokrego zboża do pożądanej wilgotności. W zamian mogą wybrać formę zapłaty gotówkowej, ale może to być też kompensata: za swój towar mogą dostać towar oferowany przez zakład państwa Płońskich. To nie tylko mąka, ale również pasze i komponenty paszowe, nasiona, nawozy, folie, siatki, lizawki dla krów, a nawet węgiel w pełnej ofercie gramatury.
Jak łatwo się domyślić, "Rafałek" to dziś także magazyny, składy, silosy i baza transportowa, dzięki której zamówiony przez klientów towar trafia bezpośrednio pod ich adres.
A załogę firmy tworzą już nie tylko trzy pokolenia rodziny Płońskich (bo dzieci poza nauką w szkole i na uczelniach także tu pomagają), ale również kilkanaście innych osób.
Pani Grażyna przyznaje, że taki rozwój firmy to nie tylko inwestycje finansowe. To także inwestowanie w umiejętności i rozwój zawodowy właścicieli i pracowników firmy.
- Młynarstwo mamy w genach - śmieje się - Reszty uczymy się w miarą potrzeb i rozszerzania działalności.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?