Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ireneusz Mamrot: Impuls z ławki

Wojciech Konończuk
Wojciech Konończuk
Ireneusz Mamrot czuje niedosyt po remisie w Krakowie, ale widzi też sporo plusów w postawie swojego zespołu w starciu z Pasami
Ireneusz Mamrot czuje niedosyt po remisie w Krakowie, ale widzi też sporo plusów w postawie swojego zespołu w starciu z Pasami Anatol Chomicz
Trener Jagiellonii Białystok Ireneusz Mamrot dokonuje analizy starcia z Cracovią i mówi o przygotowaniach do kolejnego spotkania.

Tak już na chłodno, Jagiellonia zdobyła z Cracovią punkt, czy straciła dwa?

Ireneusz Mamrot: Biorąc pod uwagę to, że do 89. minuty goniliśmy wynik, trzeba szanować remis. Ale niewykorzystane, zwłaszcza w końcówce spotkania sytuacje sprawiają, że czuję spory niedosyt, bo można było wygrać. Wyniku jednak już nie zmienimy, możemy za to wyciągnąć wnioski na przyszłość.

Starannie ukrywaliście kontuzję Mariana Kelemena. Co się właściwie ze słowackim bramkarzem dzieje i kiedy wróci do składu?

Marian ma kontuzję dłoni, która nie pozwala mu pracować na treningach z piłką. Ale wszystkie inne ćwiczenia wykonuje i pod względem fizycznym niczego nie traci. Mamy nadzieję, że wyleczy się już na Lechię Gdańsk, a jeśli tak się nie stanie, to znów bronić będzie Damian Węglarz.

Jesteście zadowoleni z Węglarza po meczu z Cracovią?

Myślę, że spisał się dobrze i nie popełnił większych błędów. Przy rzucie karnym niewiele mu brakowało do odbicia piłki. Chcę powiedzieć, że Piątek strzelał dotąd jedenastki górą i na to Damian był przygotowany. Tym razem zawodnik rywali strzelił płasko i to trochę naszego bramkarza zaskoczyło.

Można jednak dorzucić mały kamyczek za kilka nerwowych wybić piłki.

Wcale nie było łatwo po tak długim czasie wejść do bramki i trzeba brać to pod uwagę. Jestem przekonany, że jeśli zajdzie taka potrzeba, Damian z każdym meczem będzie nabierał większej pewności siebie i bronił lepiej.

Trudno nie zahaczyć o Cilliana Sheridana, bo jego nieskuteczność w ostatnich meczach przechodzi wszelkie granice.

Na pewno żałujemy, że nie wykorzystał dwóch sytuacji w końcówce, ale totalna krytyka wobec niego jest niesprawiedliwa. Wiem, że kibic bierze pod uwagę głównie nieskuteczność, ale ja widzę, jak Cillian pracuje na treningach i na meczach. Dużo biega, walczy i będę go bronić. Czasami bywa tak, że napastnik co nie dotknie piłki, to wpada, czasami jest odwrotnie. Proszę mi wierzyć, że jemu też jest ciężko, bo to ambitny zawodnik i widzę jego reakcję po ostatnich meczach. Łatwo jest prowadzić kogoś, gdy mu idzie, ale właśnie teraz Sheridan potrzebuje wsparcia. Wierzę, że jeden gol zmieni wszystko na lepsze. Poza tym, pudłują też inni, a brak skuteczności jest naszą bolączką i staramy się to wyeliminować.

Tyle, że przez Sheridana sędzia omal nie uznał wyrównującego gola?

Wiem, że dla Cracovii to kontrowersja, ale mój punkt widzenia jest inny. Grzegorz Sandomierski nie miał najmniejszych szans na obronę i bramka była prawidłowa. Gorzej, że potem mieliśmy jeszcze kilka okazji i nic z tego nie wyszło.

Z przodu jest problem, ale w obronie graliście tak, że Pasy prawie wam nie zagroziły.

Dokładnie tak. W pierwszej połowie był tylko rzut karny, do tego całkowicie niepotrzebny. Gdyby nie faul, to Jakub Wójcicki nic by nie zrobił, bo piłka mu uciekała. Potem też Damian nie miał w bramce zbyt dużo pracy.

Plusem jest też postawa kilku zawodników. Czy chciałbym Pan kogoś specjalnie wyróżnić?

Na wynik pracuje cała drużyna, ale chciałbym zwrócić uwagę na postawę piłkarzy rezerwowych. Fedor Cernych bardzo dobrze pracował na skrzydle, Łukasz Sekulski brał udział w bramkowej akcji, a Piotr Wlazło strzelił wyrównującego gola. Impuls z ławki był mocny i to mnie bardzo cieszy.

W poniedziałek grał wasz najbliższy rywal, czyli Lechia. Jakie są Pana wrażenia z wygranej gdańskiego zespołu w Gliwicach z Piastem?

Do momentu strzelenia gola Lechia grała bardzo dobrze i pokazała, jak duży ma potencjał. Potem trochę się cofnęła, straciła gola i piłkarza. Grając w dziesiątkę potrafiła jednak w wyjazdowym spotkaniu zapewnić sobie zwycięstwo, co też o czymś świadczy.

Do tego Jagiellonia regularnie ostatnio dostawała w Gdańsku lanie? Nie boi się Pan wyprawy na Wybrzeże?

Bez przesady. Czeka nas trudny mecz, ale przygotujemy się najlepiej jak można i powalczymy o dobry wynik.

Zremisowali mecz, który długo przegrywali, a na koniec mogli nawet wygrać

Cracovia - Jagiellonia. Po raz pierwszy w tym sezonie straci...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny