Ponad 340 milionów złotych trafi w tym roku na inwestycje do Białegostoku. To rekordowa kwota. - Dobrze sobie radzimy ze zdobywaniem funduszy unijnych i sensownie je wydajemy - chwalą ekonomiści.
W poprzednich latach euro pomogło nam zmodernizować m.in. ulicę gen. Maczka czy wybudować ulice wokół Parku Naukowo-Technologicznego, a także kupić kilkadziesiąt nowych autobusów.
W tym roku inwestycji będzie jeszcze więcej. Dzięki unijnemu wsparciu skończymy budowę parku technologicznego, zmodernizowane zostaną kolejne ulice: Andersa, aleja Piłsudskiego czy Waszyngtona. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to ruszy też wstrzymana budowa stadionu. Unijne pieniądze są zarezerwowane.
Pod tym względem działania miasta są dobrze oceniane.
- W Białymstoku świetnie widać wykorzystanie funduszy unijnych - uważa dr Marek Kruk, ekonomista z Uniwersytetu w Białymstoku. - Przede wszystkim w infrastrukturze. Ludzie z całej Polski są zachwyceni np. naszym systemem obwodnic miejskich. Uważam, że dobrze sobie radzimy ze zdobywaniem funduszy unijnych i sensownie je wydajemy.
Potwierdza to też opublikowany na początku roku raport, przygotowany przez międzynarodową firmę PwC. Jednym z naszych głównych atutów jest umiejętne wykorzystanie unijnych funduszy. Eksperci zwracają jednak uwagę, że utrzymanie tego tempa rozwoju wymaga od władz intensywnych działań, poprawiających m.in. atrakcyjność inwestycyjną miasta. Dostało się nam w raporcie za brak dobrych połączeń ze stolicą i resztą kraju oraz brak lotniska. To zniechęca inwestorów.
Podobnie twierdzą przedsiębiorcy. - Tereny przeznaczone pod inwestycje wciąż są niewystarczająco uzbrojone. Powinien też być łatwiejszy proces inwestycyjny. Przykład: na pozwolenie na budowę czekamy ponad rok. To przesada - ocenia Lech Pilecki, prezes Podlaskiego Klubu Biznesu.
Białystok ma też ambitne plany na kolejne lata. Z przygotowywanego właśnie nowego unijnego budżetu miasto chce zdobyć kolejne eurodotacje. W planach jest m.in. budowa centralnego węzła komunikacyjnego w okolicy dworców PKP i PKS, uzbrojenie kilkudziesięciu hektarów gruntów na Krywlanach z przeznaczeniem pod inwestycje, budowa Muzeum Pamięci Sybiru czy hali widowiskowo-sportowej.
W poprzednich latach euro pomogło nam zmodernizować m.in. ulicę gen. Maczka czy wybudować ulice wokół Parku Naukowo-Technologicznego, a także kupić kilkadziesiąt nowych autobusów.
W tym roku inwestycji będzie jeszcze więcej. Dzięki unijnemu wsparciu skończymy budowę parku technologicznego, zmodernizowane zostaną kolejne ulice: Andersa, aleja Piłsudskiego czy Waszyngtona. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to ruszy też wstrzymana budowa stadionu. Unijne pieniądze są zarezerwowane.
Pod tym względem działania miasta są dobrze oceniane.
- W Białymstoku świetnie widać wykorzystanie funduszy unijnych - uważa dr Marek Kruk, ekonomista z Uniwersytetu w Białymstoku. - Przede wszystkim w infrastrukturze. Ludzie z całej Polski są zachwyceni np. naszym systemem obwodnic miejskich. Uważam, że dobrze sobie radzimy ze zdobywaniem funduszy unijnych i sensownie je wydajemy.
Czytaj e-wydanie »Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl