Internet - sposób na podniesienie konkurencyjności firm.

A przecież coraz więcej klientów, zanim kupi lodówkę czy telewizor, najpierw porównuje ceny tych produktów w sieci. I automatycznie trafia do danego sklepu, który tam znajdzie.

W 2010 r. 97 proc. przedsiębiorstw wykorzystywało komputery i prawie tyle samo miało dostęp do internetu. Takie dane zostały opublikowane przez Główny Urząd Statystyczny w raporcie „Społeczeństwo informacyjne 2006-2010. Wyniki badań statystycznych”. Z analiz tych wynika też, że rośnie liczba Polaków korzystających z sieci w zaciszu domowym (to 19,8 mln osób). Coraz bardziej popularne stają się zakupy w sieci. Dzięki temu w ostatnich latach handel internetowy przestał już być egzotyką, a stał się codziennością.

– Nie wyobrażam sobie prowadzenia biznesu bez internetu – mówi Anna Andruszkiewicz, właścicielka sklepu z bielizną Pigeon w Białymstoku. – Daje mi on możliwość współpracy z kontrahentami z całego świata. Praktycznie każda hurtownia w kraju ma sklep internetowy. Bez wychodzenia z domu mogę złożyć zamówienie.

Według GUS-u, w 2009 roku przychód netto ze sprzedaży elektronicznej przedsiębiorstw wyniósł ok. 62 mld zł. Jeżeli chodzi o branże, to najlepiej prezentował się handel i naprawy.

– Ponad połowę sprzedaży prowadzimy przez internet – mówi Anna Andruszkiewicz. – Klienci nie obawiają się już zakupów wirtualnych. Coraz nowsze rozwiązania sprawiają, że są one bezpieczne i anonimowe.

Ale jak sama właścicielka sklepu przyznaje, jest to spowodowane bardziej tym, że mamy coraz mniej czasu na to, aby odwiedzić sklep osobiście. Tak nam jest wygodniej.

Potwierdzają to wyniki badań przeprowadzonych przez TNS OBOP pod koniec ubiegłego roku. Już jedna trzecia polskich internautów przynajmniej raz w miesiącu kupuje na portalach aukcyjnych, a prawie jedna czwarta robi w tym samym czasie zakupy w sklepach internetowych.

Oznacza to, że co miesiąc wiele milionów osób siada przed monitorami i kupuje najróżniejsze towary – od artykułów spożywczych przez książki, płyty, odzież, kosmetyki, zabawki, elektronikę czy wyposażenie domu. A kwoty wydawane w cyberprzestrzeni wskazują, że nie mówimy tu o drobnych, symbolicznych zakupach. Internauci, wydają na aukcjach w sieci średnio 167 zł miesięcznie. Niewiele mniej, zostawia co miesiąc przeciętny klient w sklepach internetowych.

Na przełomie ostatnich lat coraz więcej przedsiębiorstw zrozumiało, jak ważna jest prezentacja na własnej stronie internetowej. – Dzięki temu, że zwiększył się dostęp do internetu, firmy mają okazję być bliżej klienta – mówi Łukasz Wądołkowski, konsultant z firmy komputerowej PC Doctor w Białymstoku. – Atrakcyjność szaty graficznej i rzetelna informacja na stronach internetowych zwiększa szanse marketingowe.

Ten rodzaj prezentacji staje się bardziej konkurencyjny w stosunku do tradycyjnego, czyli do banerów reklamowych czy ulotek. Niestety, ale rozumie to tylko połowa przedsiębiorców.

– Właściciele małych i średnich przedsiębiorstw muszą zrozumieć, że po pierwsze – reklama w internecie nie dotyczy tylko firm prowadzących działalność w sieci, co więcej jest skuteczna i przede wszystkim efektywna kosztowo także w przypadku lokalnego biznesu – mówi Łukasz Wądołkowski. – I wreszcie, że warto uczyć się internetu, gdyż dzięki niemu aktywnie można rozwijać swój biznes. Jak mówią eksperci, internet pomaga rozwijać biznes, jednak nadal mało wykorzystywany jest jego potencjał reklamowy, marketingowy czy informacyjny.

Opinia
Wojciech Winogrodzki, prezes zarządu T-matic Coraz więcej przedsiębiorców zauważa, że internet to jeden z podstawowych filarów dzisiejszego biznesu. Ale wciąż odbiegamy od standardów europejskich. Oczywiście idziemy w dobrym kierunku, ale Polska w statystykach jest tylko przed Rumunią i Bułgarią. Niestety podlaskie przedsiębiorstwa również odbiegają znacznie od średniej krajowej. Jesteśmy społeczeństwem, gdzie wśród właścicieli firm wciąż panuje przekonanie, że internet nie jest im potrzebny i nawet nie planują z niego korzystać. Sądzę, że na to duży wpływ ma brak edukacji o tym, jak internet może pomóc w rozwoju firmy.