Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Insp. Mirosław Zwada, nowy komendant miejski: Policjant nie może się wycofać, włącznie z użyciem broni

Fot. Wojciech Oksztol
Jeszcze nic nie jest poukładane. To dopiero tydzień mojej pracy – mówi insp. Mirosław Zwada.
Jeszcze nic nie jest poukładane. To dopiero tydzień mojej pracy – mówi insp. Mirosław Zwada. Fot. Wojciech Oksztol
Policjant musi prowadzić interwencje do końca - mówi komendant. - Po to ma środki przymusu bezpośredniego, żeby z nich korzystać. Włącznie z użyciem broni. Ja zawsze będę bronił policjantów, jeśli zgodnie z prawem użyją broni.

Kurier Poranny: Zawsze chciał być Pan policjantem?

Insp. Mirosław Zwada: Szczerze? Tak. Pamiętam takie komiksy z Kapitanem Żbikiem. Jak byłem mały czytałem je i oglądałem. Interesowałem się pracą policyjną, szczególnie tą kryminalną. A potem wiele lat pracowałem w wydziale dochodzeniowo - śledczym. Tam się świetnie czułem. To był mój żywioł. I za dobrą pracę awansowałem na komendanta komisariatu. Teraz jestem bardziej menadżerem niż gliną.

Czy nowemu komendantowi podoba się jego gabinet?

- Bardzo mi się podoba. Jest przestronny, dobrze wyposażony. Komenda jest właśnie w remoncie, wymieniamy sieć informatyczną, odnawiamy poszczególne piętra. Przenieśliśmy dyżurkę. Teraz jest to duże pomieszczenie, gdzie wszyscy dyżurni będą pracować razem. Odbierają telefon od mieszkańca i przekierunkowują rozmowę. Wysyłają grupę szybkiego reagowania, dochodzeniowo-śledczą lub kryminalną. Inne zdarzenia trafiają do komisariatów, bo wszystko zależy od rangi zdarzenia.

Poukładał już Pan sobie wszystko.

- Pracowałem już w trzech komisariatach białostockich, znam specyfikę tej pracy. W tym budynku też pracowałem, gdy byłem naczelnikiem wydziału dochodzeniowo - śledczego. Wróciłem na stare śmieci, tylko na wyższe stanowisko. Ale jeszcze nic nie jest poukładane. To dopiero tydzień mojej pracy. Musiałem przejąć komendę. Zdać komisariat w Bielsku. Miałem dwudniowe spotkanie z komendantem wojewódzkim. Tak właściwie to pracuję od poniedziałku. A tu jest 800 ludzi, sporo zmian. I z każdym człowiekiem trzeba porozmawiać.

I co pan myśli o swoich policjantach?

- Generalnie dobrze. Nie ma przecież sygnałów, że społeczeństwo jest niezadowolone z naszej pracy. Choć zdarzają się skargi, że policjanci niefachowo przeprowadzali interwencje. A ja chcę poprawić jakość obsługi klienta i wykonywanych czynności. Czy to przez grupy operacyjne, patrolowe czy też dochodzeniowe na miejscu zdarzenia. Chcę, żeby było bardziej profesjonalnie i kulturalniej. Będziemy organizować szkolenia. Jak policjant, jako cywil zachodzi do banku to chce być jak najlepiej obsłużony, żeby pani była uśmiechnięta, ale i kompetentna. I my tego samego chcemy wymagać od policjantów.

Mają być uprzejmi także do tych agresywnych obywateli np. kiboli.

- Wobec takich osób policja musi być przede wszystkim skuteczna. Policjant, który przyjeżdża na interwencje np. rozrabiają przed lokalem, nie może się wycofać. Jeżeli zbiorowisko jest liczne, to ściąga posiłki. Ale musi wejść. Nie może się wycofać. Musi prowadzić interwencje do końca. Po to ma środki przymusu bezpośredniego, żeby z nich korzystać. Włącznie z użyciem broni. Ja zawsze będę bronił policjantów, jeśli zgodnie z prawem użyją broni.

Słyszałam, że Pan komendant tworzy jakieś dodatkowe wydziały. Zapowiadają się wielkie czy tylko prowizoryczne zmiany?

- We wtorek wydałem decyzję o powołaniu grupy, która ma wypracować zmiany. Z wydziału kryminalnego i dochodzeniowego - śledczego utworzymy jeden wydział kryminalny. Część stworzy drugi wydział, do zwalczania przestępczości narkotykowej. Trzeci wydział zajmie się zwalczaniem przestępczości nieletnich i patologią. Tam znajdą się funkcjonariusze z izby dziecka oraz ci, którzy zajmują się przestępczością nieletnich z komisariatów, i z prewencji komendy miejskiej.

Potrzebna wam taka wąska specjalizacja?

- Tak, bo jeżeli policjanci są od wszystkiego, to nie ma specjalistów. Przeprowadzimy te zmiany i zobaczymy jakie będą efekty. Myślę, że lepsze. Ja uważam, że osoby, które zajmują się tym problemowo, są bardziej wydajne.

Dlaczego akurat nowe wydziały to narkotyki i nieletni?

- Bo takich przestępstw jest coraz więcej w Białymstoku. W chwili obecnej tymi tematami zajmują się dwie, trzy osoby w komisariacie. W natłoku zdarzeń często wykorzystuje się je do innych zadań. Jeśli powstanie wydział, będą się zajmować tylko tym. Lepiej dotrą do młodzieży, do szkół.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny