Katarzyna jest mamą 2-letniej dziewczynki, która urodziła się dzięki in vitro. - Mam to szczęście, że zdążyłam przed nowymi przepisami - mówi. - Bo chociaż w końcu mamy ustawę o leczeniu niepłodności, to nie zazdroszczę osobom samotnym, które teraz chcą mieć dziecko.
- Od 1 listopada, przystąpienie do procedury in vitro będzie możliwe tylko w sytuacji leczenia pary - mężczyzny i kobiety, którzy wspólnie zadeklarują pełną odpowiedzialność za przyszłe dziecko, zobowiązując się do przyjęcia na siebie roli rodzica z chwilą urodzenia dziecka - informuje Danuta Jastrzębska z Ministerstwa Zdrowia.
Oznacza to, że kobiety samotne nie będą już mogły skorzystać z tej metody.
- To będzie problem - przyznaje prof. Sławomir Wołczyński, kierownik Kliniki Rozrodczości i Ginekologii Endokrynologicznej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. - Bo sporo kobiet chce wychowywać dziecko samotnie i korzysta przy tym z in vitro.
W białostockiej klinice takich pań było średnio kilka rocznie. Te, które mogą sobie na to teraz pozwolić, robią wszystko, aby skorzystać z procedury in vitro jeszcze przed 1 listopada. Gdy przepisy wejdą w życie, to samotna kobieta nie będzie mogła nie tylko skorzystać z procedury, ale nawet skorzystać z zamrożonego wcześniej zarodka. Będzie to możliwe dopiero, gdy znajdzie partnera, który uzna ojcostwo mającego narodzić się dziecka. Ustawa chce bowiem zapewnić każdemu dziecku prawo do posiadania obojga rodziców.
- Ustawodawca założył, że najlepsza jest pełna rodzina, ja to rozumiem, ale zapotrzebowania społecznego to nie rozwiązuje - mówi prof. Wołczyński.
Samotne kobiety, które mają zamrożone zarodki i nie będą chciały się z nikim wiązać, będą miały trzy wyjścia.
- Czekać, aż ta sytuacja prawnie się rozwiąże, przenieść zarodek do kraju, gdzie nie ma wymogu posiadania partnera i tam skorzystać z procedury albo zrzec się zarodka - mówi Anna Krawczak ze Stowarzyszenia Nasz Bocian. - Ale na to ostatnie na pewno żadna kobieta się nie zgodzi. Walczymy o zmianę zapisów ustawy, prawo nie może działać wstecz.
Od listopada będzie też obowiązek uznawania dziecka z in vitro przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego, gdy para skorzysta z anonimowego dawstwa.
- Takie rozwiązanie zapewnia, że dziecko urodzone w wyniku procedury in vitro będzie miało oboje rodziców - ojcem będzie partner matki, który wyraził zgodę na zastosowanie męskiej komórki rozrodczej od anonimowego dawcy - tłumaczy Jastrzębska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?