In vitro: Abp Henryk Hoser grozi ekskomuniką. Raczkowski się boi.

Tylko w tym roku do białostockiej kliniki zajmującej się leczeniem bezpłodności zgłosiło się aż 700 par.

- W ostatnich dniach dzięki metodzie in vitro urodziło się sześcioro dzieci - mówi prof. Sławomir Wołczyński, szef kliniki rozrodczości i endokrynologii ginekologicznej białostockiego szpitala klinicznego.

Biskupów to jednak nie przekonuje. Skierowali list do premiera, prezydenta i parlamentarzystów. In vitro zostało tu nazwane młodszą siostrą eugeniki, ze względu na selekcję zarodków.

- Dla urodzenia jednego dziecka dochodzi w każdym przypadku do śmierci wielu istnień ludzkich - piszą hierarchowie. Jeszcze dalej poszedł abp Henryk Hoser. Stwierdził, że posłowie, którzy świadomie poprą ustawy dopuszczające metodę in vitro, skazują się na ekskomunikę.

- Kościół ma prawo do głoszenia swoich nauk, ale wyłącznie u siebie. Nie może narzucać doktryny katolickiej całemu społeczeństwu. Każdy człowiek ma prawo wyboru - uważa prof. Marian Szamatowicz, który właśnie w Białymstoku dokonał pierwszego w Polsce udanego zabiegu in vitro. - Dla wielu par ten sposób leczenia bezpłodności to jedyna szansa na posiadanie dzieci. Nie ma żadnego zabijania zarodków. Tak jak zarodki obumierają w naturze, tak samo obumierają w trakcie leczenia. Najczęstszą przyczyną są defekty genetyczne - dodaje prof. Szamatowicz.

Które argumenty przyjmą posłowie, okaże się w najbliższym czasie. Dziś w Sejmie rozpocznie się dyskusja nad sześcioma projektami dotyczącymi in vitro

- Boję się ekskomuniki, bo jestem katolikiem. Jednak słowa hierarchów poszły za daleko - mówi poseł PO Damian Raczkowski. Najbliższe są mu projekty przygotowane przez posłów jego partii: Małgorzatę Kidawę-Błońską i Jarosława Gowina. Obydwa dopuszczają metodę in vitro, ale poseł Gowin chce, by mogły z niej korzystać tylko małżeństwa.

Całkowity zakaz zapłodnienia pozaustrojowego przewidują projekty PiS. Lewicowe propozycje zakładają natomiast refundację przez państwo metody in vitro. - Poprę projekt uwzględniający potrzeby tych, którzy chcą mieć dzieci. Oni powinni korzystać z postępu medycyny i wsparcia państwa - mówi podlaski poseł Jarosław Matwiejuk z klubu lewicy.