Impulsy trwają krócej

Monopolista wprowadził zmiany, bo uznał, że do telefonicznych budek musi dokładać. - Tym bardziej, że budki są dewastowane, trzeba je remontować. To kosztuje - usprawiedliwia się Roman Wilkoszewski z TP SA. - Klienci muszą mieć świadomość, że korzystanie z budki telefonicznej musi być droższe niż z telefonu stacjonarnego w domu. Składa się na to kilka czynników. Przecież korzystając z automatu na ulicy nie płacimy abonamentu!
Ale pracownicy TP SA nie poinformowali klientów o zmianach - nie było żadnych ulotek, reklam. Jest jeszcze gorzej - na Błękitnej Linii konsultanci nadal informują, że impuls trwa trzy minuty. Podobnie jest na stronie internetowej. O zmianach nikt nie napisał.
- Według mnie jest to naruszenie zbiorowych praw konsumenta. Takie działania TP SA kwalifikują się do wszczęcia postępowania wyjaśniającego - mówi Celina Wojciechowska, powiatowy rzecznik praw konsumenta. Od nas dowiedziała się o zmianach. Tylko organizacje konsumenckie mogą się skarżyć na działania monopolisty. Na razie zbierają informacje na temat działania TP SA.
Mariusz Iwaniuk

Ze strony internetowej

"Dzwoniąc z naszych automatów na inny telefon stacjonarny za trzy minuty rozmowy płacisz zaledwie 40 gr z VAT" - czytamy nieprawdziwą informację na internetowej stronie TP SA.

Nic nie wiemy
Kurier Poranny: Ile trwa impuls telefoniczny naliczany w automatach w rozmowach lokalnych?
l Dariusz Krzykalski, konsultant w Błękitnej Linii: Trzy minuty między godziną 6 a 22 i 6 minut poza godzinami szczytu.
- Przecież od 1 sierpnia impuls trwa krócej. Na dodatek nie ma podziału na godziny szczytu i noc.
l Nic na ten temat nie wiemy.
notował (wac)

Celina Wojciechowska, powiatowy rzecznik konsumenta: Pierwszy raz słyszę o tym ze TP SA wprowadziło takie zmiany. Skoro tak, to nie zadbano o to, żeby w należyty sposób zawiadomić o tym klientów. TP SA musi poinformować użytkowników o planowanych zmianach z wyprzedzeniem. Powinna pojawić się odpowiednia informacja, tym bardziej, że reklamy TP pojawiają się bardzo często w prasie i TV, a o takim "małym szczególe" zapomniano.