Jednak rzeczywistość okazała się mniej różowa. Nie zmienił się bowiem system rozliczania usług oferowanych przez TP SA, który dalej oparty jest na tzw. impulsach. W związku z tym za rozmowy płacimy znacznie więcej niż powinniśmy.
Ile za impuls
l PAKIET STANDARDOWY - kosztuje 35 zł netto. Koszty połączeń, to: rozmowy lokalne - 29 gr. netto, połączenia międzymiastowe - 40 gr netto, a w godz. od 18 do 8 - 22 gr netto. Najkorzystniejszy będzie dla tych, którzy wydzwaniają w ciągu miesiąca od 169 do 527 impulsów,
l PAKIET NIEDROGI - za abonament płacimy 30 zł netto. Pakiet ten zawiera 10 bezpłatnych impulsów, a opłaty za połączenia lokalne są wyższe o 5 gr niż w pakiecie standardowym. Koszt połączeń międzymiastowych jest taki sam, jak w pakiecie standardowym. Najkorzystniejszy będzie dla tych, którzy wykorzystują od 52 do 168 impulsów miesięcznie,
l PAKIET OSZCZĘDNY - to 23 zł netto za abonament, w tym 15 darmowych impulsów. Połączenia międzymiastowe kosztują tyle samo, co w pakiecie standardowym, lecz droższe są rozmowy lokalne - 58 gr netto. Najlepszy dla tych, którzy wykorzystują mniej niż 51 impulsów miesięcznie,
l PAKIET AKTYWNY - opłata abonamentowa, to 55 zł netto, w tym 35 impulsów gratis. Rozmowy w tym pakiecie kosztują najmniej (lokalne - 27 gr netto, międzystrefowe - 37 gr netto). Najkorzystniejszy dla tych, którzy wydzwaniają w miesiącu ponad 528 impulsów.
Przepłacanie za usługi bierze się stąd, że TP SA rozlicza wszystkie swoje rozmowy za pomocą impulsu.
Na przykład: jeden impuls rozmowy lokalnej to 3 min. rzeczywistej rozmowy w dzień, a 6 min. w taryfie nocnej (od 22 do 8). Pozornie wszystko jest w porządku, bowiem jeśli obowiązującą cenę impulsu, czyli 29 gr (bez podatku VAT) podzielimy na trzy (tyle, ile jest minut w stawce dziennej impulsu), to jedna minuta lokalnej rozmowy powinna kosztować nas 9,67 gr w dzień, a w nocy (dzielimy przez sześć minut) - 4,83 gr.
Jednak - jak wynika z danych TP SA za I półrocze 2001 r. - 1 min. rozmowy lokalnej kosztowała nas 16,93 gr.
Skąd różnica?
Ta rozbieżność wynika przede wszystkim z tego, że (prawdopodobnie) żaden z klientów korzystających z usług TP SA nie stoi przy telefonie ze stoperem w ręku i nie odlicza dokładnie 3 (w przypadku stawki dziennej) min. lub 6 (w ramach taryfy nocnej). Często odkładamy słuchawkę przed upływem 3. min., ale zapłacić musimy za wykorzystany impuls, czyli za 3 min. rozmowy.
Logika nakazywałaby zatem, aby opłaty za rozliczenia rozmów - co jest powszechne w Europie - oparte były na rzeczywistym czasie rozmowy. W takim wypadku płacilibyśmy nie za impuls, ale za każdą wykorzystaną sekundę. Jednak TP SA nie kwapi się do wprowadzenia takich zmian, chociaż - w związku z pojawieniem się konkurentów na rynku telekomunikacyjnym - niewykluczone, że zostanie do tego zmuszona.
Niektóre firmy telekomunikacyjne w Polsce taki system opłat już wprowadziły (np. abonenci Telekomunikacji Lokalnej Dialog, działającej w południowej Polsce, płacą 18 gr bez VAT za inicjację rozmowy i 0,16 gr bez VAT za każdą sekundę połączenia).
Jaki abonament
Póki co, możemy na razie wybierać z czterech rodzajów abonamentu, oferowanych nam przez TP SA. Aby wybrać najkorzystniejszy, należy usiąść z ołówkiem w ręku oraz kilkoma starymi rachunkami i odczytać z każdego z nich ilość impulsów, jakie wydzwoniliśmy w każdym miesiącu.
Strefa Biznesu - Boże Ciało 2023. Gdzie i za ile wyjadą Polacy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?