- Zarżnę cię! - miał usłyszeć mieszkaniec niewielkiej wsi w okolicach Wasilkowa, gdy chciał wyprosić z domu kolegę, który się u niego zasiedział.
Tym kolegą był 40-letni Dariusz M. Zdaniem śledczych, mężczyzna próbował spełnić swoje groźby. Dlatego właśnie został oskarżony o usiłowanie zabójstwa. Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Białymstoku.
To było 14 września ubiegłego roku. Do domu Leona przyszedł oskarżony. Miał ze sobą wódkę. Mężczyźni usiedli do picia. Dołączyła też żona Leona. Potem na stole pojawiła się kolejna butelka.
Jak ustalili śledczy, około godz. 21 biesiadowanie zmęczyło żonę Leona, dlatego chciała pożegnać oskarżonego. Wtedy Dariusz M. rozzłościł się. Zaczął krzyczeć, że nigdzie nie pójdzie. Wyzywał gospodynię. Kobieta poprosiła męża, by wyprowadził awanturnika z ich domu.
Mężczyźni wyszli na podwórze, gdzie wywiązała się szarpanina. Według śledczych, oskarżony zadał Leonowi w okolice tułowia kilkanaście ciosów ostrym narzędziem. Nie udało się jednak ustalić, czy nożem.
To żona uratowała Leona. Odciągnęła napastnika, pobiegła do sąsiadki, by ta wezwała karetkę. Mężczyzna przeżył.
W czasie przesłuchania Dariusz M. nie przyznał się. Powiedział prokuratorowi, że zdarzenia nie pamięta, bo urwał mu się film.
- Zarzucana zbrodnia jest zagrożona karą nie krótszą niż 8 lat pozbawienia wolności, karą 25 lat pozbawienia wolności albo karą dożywotniego pozbawienia wolności - mówi Dorota Antychowicz, zastępca Prokuratora Rejonowego w Białymstoku.
Imię pokrzywdzonego zmieniliśmy.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
