To ma być hit 8. kolejki PKO Ekstraklasy, bo na boisko wicelidera rozgrywek przyjeżdża odwieczny rywal i aktualny wicemistrz Polski. Równie dobrze to spotkanie można zapowiedzieć jako pojedynek wielkich strzelb. Statystyka dokonań liderów Jagi i Legii w tym sezonie pokazuje, że to najskuteczniejsi i najefektowniejsi piłkarze obu drużyn. Imaz (7 goli, 1 asysta) zajmuje pierwsze miejsce w klasyfikacji kanadyjskiej. Wprawdzie Niezgoda jest w tym zestawieniu piąty, ale napastnik Legii dopiero wrócił do gry po ciężkiej kontuzji, a ma już na koncie pięć trafień.
- To są dwaj zupełnie inni zawodnicy. Niezgoda ma łatwość w dochodzeniu do strzałów, z kolei Imaz pokazuje się najcześciej w sytuacjach, kiedy dostaje piłkę. Napastnik Legii wykazuje się na boisku prostotą. Taką prostotę w wykończeniu sytuacji albo znalezieniu sobie pozycji na boisku miał Wojciech Kowalczyk. Dobrze mi się patrzy na Niezgodę, ale jeszcze lepiej na Imaza. Hiszpan jest bardziej wszechstronnym piłkarzem. Potrafi grać jako wysunięty napastnik, boczny pomocnik, a nawet na pozycji numer dziesięć, ale rzecz jasna, to nie jest dla niego optymalne rozwiązanie. Dobrze dogaduje się grając u boku drugiego napastnika, zaś Niezgoda mógłby mieć z tym problem - ocenia były napastnik reprezentacji Polski, a obecnie ekspert telewizyjny, Grzegorz Mielcarski.
CZYTAJ TEŻ: Jesus Imaz piłkarzem sierpnia w PKO Ekstraklasie
Białostoczanie mają punkt więcej od Legii, ale w tabeli dzielą ich dwa miejsca. Bez goli Niezgody warszawianie byliby dużo niżej. Tak jak Jaga bez trafień Imaza. Talizman Ireneusza Mamrota w 23 oficjalnych występach dla Jagiellonii strzelił już 17 goli, co daje średnią 0,74 gola na jeden mecz. Ostatnie tygodnie w karierze Katalończyka są jednak wyjątkowe. Strzelił pierwszego hat-tricka w karierze, który był jednocześnie pierwszym hat-trickiem piłkarza w barwach Jagi w ekstraklasie. Świetna forma Hiszpana zbiegła się w czasie z dobrymi występami zespołu. Żółto-Czerwoni nie doznali w sierpniu żadnej porażki, notując trzy zwycięstwa i dwa remisy.
- Nie mam wątpliwości, że Imaz jest najlepszym piłkarzem ekstraklasy. Myślę, że polscy kibice dawno nie widzieli takiego zawodnika. Przynajmniej ja sobie nie przypominam, żeby ktokolwiek potrafiłby tak przyśpieszać grę zespołu - twierdzi Mielcarski. - Imaz jest wzorem do naśladowania przez innych napastników, czego w obecnych czasach wymaga od nas piłka, jak się w grze odnajdywać, a jednocześnie nie być piłkarzem, który chce być głównym aktorem wydarzenia. Hiszpan przede wszystkim gra dla zespołu. Sprawia, że Jagiellonia gra szybko w ofensywie i ciężko ją rozczytać. On przyjmuję piłkę i natychmiast oddaje ją do kolegi, po czym do końca idzie za akcją. Unika kontaktów, bo nie lubi takiej gry, ale przez to drużyna może szybciej przedostać się pod bramkę rywali i ma więcej możliwości rozegrania. W konsekwencji Imaz strzela tyle goli. Ponadto bardzo ciężko odebrać mu futbolówkę. W Polsce nie ma drugiego tak kompletnego napastnika.
ZOBACZ TEŻ: Średnia Imaza imponująca. Za nim daleko w tyle Frankowski, Tuszyński czy Piątkowski
Imaz jest kochany w Białymstoku, a uśmiech nie schodzi mu z twarzy. Widać, że piłka nożna sprawia hiszpańskiemu napastnikowi wiele radości. Koledzy z zespołu, doceniając wkład Imaza w zwycięstwa Jagiellonii, po każdym kolejnym jego znakomitym występie, śpiewają piosenkę na cześć 28-latka.
- Ciekawą rzeczą jest to, że Imaz w Jagiellonii i Wiśle Kraków jest tym samym zawodnikiem. Nie musi farbować włosów na inny kolor albo robić sobie tatuażu przez to, że jest bardziej rozpoznawalny. Fajnie, że widać u niego skromność i radość z tego, co robi. Ma pozytywny wpływ na resztę drużyny - przekonuje były piłkarz Górnika Zabrze, Pogoni Szczecin czy greckiego AEK Ateny.
Dinamo Brześć - Jagiellonia Białystok 1:2. Jesus Imaz dał wygraną w sparingu z Białorusinami
Jagiellonia działa teraz jak dobrze naoliwiona maszyna, którą ciężko będzie wykoleić. W piątek tego zadania podejmie się Legia.
- Kibice z Białegostoku mogą patrzeć w przyszłość z optymizmem. Szkoda tylko straconych punktów w Lubinie, które ostatecznie sprawiły, że Jagiellonia nie spędziła przerwy na reprezentację na fotelu lidera. Cieszę się, że z tymi wszystkimi sukcesami związany jest trener Mamrot. Bardzo go wspieram i bronię, bo co jakiś czas słychać kolejne plotki, że siedzi na gorącym stołku - kończy Mielcarski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?