Im się udało. "3w1" - więcej niż salon fryzjerski

Fryzjerstwem zajmuję się już od ponad 20 lat – mówi Katarzyna Pientkowska.  – I bardzo to lubię. Stąd też pomysł, by nie tylko kreować fryzury, ale też szkolić innych, przekazywać im wiedzę, którą zdobyło się wcześniej – opowiada o firmie, którą prowadzi z Aliną Wojno. Razem otworzyły salon fryzjerski, w którym również odbywają się szkolenia z zakresu fryzjerstwa i wizażu.

Jak sama mówi, fryzjerką została przez przypadek. – Bo zawsze myślałam, że będę krawcową – śmieje się.
Ale gdy skończyła podstawówkę, znalazła sobie praktyki u zaprzyjaźnionej fryzjerki i złożyła papiery do szkoły zawodowej. – Technikum fryzjerskiego wtedy nie było – tłumaczy.
Dlatego po skończeniu zawodówki kontynuowała naukę w liceum ogólnokształcącym. A swoje kwalifikacje zawodowe potwierdziła oczywiście w cechu: najpierw zdobywając tytuł czeladnika, a później mistrza. Potem została również szkoleniowcem, zdobyła uprawnienia pedagogiczne.

Z Aliną Wojno poznały się w pracy. Pani Alina była fryzjerką-samoukiem, a jej przygoda z tym zawodem była bardzo krótka.
– Ale nawet gdy przestałyśmy razem pracować, spotykałyśmy się prywatnie – pani Alina opowiada o znajomości.
– Ostatnio rozmawiałyśmy, że trzeba otworzyć coś swojego. Najlepiej wspólnie – mówi pani Katarzyna. I przyznaje, że to było tuż po tym, jak skończyła się jej współpraca z jedną z firm szkoleniowych. – I musiałam podjąć decyzję: co dalej? Czy szukać pracy u kogoś, czy otwierać swój salon.

Decyzję ułatwiła wizyta u koleżanki, która w centrum prowadzi gabinet masażu.
– Wpadłam do Gosi na kawę i patrzę, że u niej jest fajna miejscówka na szkolenia: lokal w centrum miasta, dużo stanowisk – wspomina.
Okazało się, że właściciel salonu fryzjerskiego, który działał w tym samym lokalu, co gabinet masażu, ma w planach zakończenie działalności. Panie Katarzyna i Alina postanowiły z tego skorzystać.

Założyły firmę 3 w 1: Szkolenia – Fryzjerstw – Wizaż. Zainwestowały swoje oszczędności, zrobiły w lokalu remont. I już na początku podzieliły się pracą: pani Katarzyna ma zająć się wszystkim związanym z fryzjerstwem.
– A Alina biznesuje – śmieje się pani Kasia.
Planują, że na co dzień będą prowadziły salon fryzjerski. A oprócz tego – będą organizowały szkolenia: z wizażu i fryzjerstwa. To fajna sprawa, bo zmieniły się przepisy odnośnie kształcenia zawodowego i teraz, aby zdobyć tytuł czeladnika wystarczy uczyć się zawodu przez pół roku. To więc dobry sposób na szybką zmianę zawodu.
Jako fryzjerka i szkoleniowiec z tej dziedziny pracuje pani Katarzyna. W razie potrzeby przyjeżdża też szkoleniowiec z Bydgoszczy. Współpracują też z instruktorką wizażu.
Organizują szkolenia komercyjne. Ale na tym nie chcą poprzestać.  – W planach mamy złożenie do urzędu pracy swojej oferty, staniemy do przetargu. Chcemy wyjść z czymś konkretnym, wyjść do ludzi młodych. Na zlecenie urzędu organizować szkolenia – mówi pani Katarzyna.
Teraz są w trakcie rozmów biznesowych z jedną z firm oferującą profesjonalne produkty fryzjerskie. – Chcemy, by szkolenia produktowe dla fryzjerów odbywały się właśnie u nas – mówi pani Katarzyna.

Rady dla  początkujących:
- Ważne, byś był wytrwały. Pamiętaj, że pierwszy okres prowadzenia firmy zawsze jest trudny. Dlatego za wszelką cenę trzeba się wybić, pokazać, zdobyć klientów.
- Nie zapominaj o reklamie.
- Dbaj o jakość. Jeśli masz fach w ręku i dobrze wykonujesz swoją pracę, to możesz liczyć na pocztę pantoflową. A ta może zdziałać cuda.
- Zawsze szukaj swojej niszy. Naszą niszą jest pomysł połączenia dwóch rzeczy: szkoleń i usług fryzjerskich.
- Pamiętaj, że doświadczenie trzeba zdobywać cały czas. My śledzimy trendy, uczestniczymy w sesjach zdjęciowych, ale też w szkoleniach i pokazach, gdzie można poznać nowe techniki cięcia, koloryzacji, upięcia. To trzeba chłonąć i umiejętnie przekazywać dalej.

Komu się udało?
Im się udało – to cykl, w którym prezentujemy ciekawych ludzi, którzy zdecydowali się na własną działalność i osiągnęli sukces.
Kontakt: tel. 85 748 96 59, e-mail: [email protected]