Najbogatszy jest burmistrz Tykocina. Ma 310 tys. zł oraz ponad 10 tys. euro oszczędności. I ani złotówki długu. Swój majątek wycenił na 857 tys. zł.Około 200 tys. zł - tyle w ubiegłym roku zarobił Adam Tomanek, burmistrz Zabłudowa. Za swoją pracę w urzędzie dostał ponad 187 tys. zł. Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku, zarobił w tym samym czasie 158 tys. zł. Tomanek po godzinach dorabiał też jako wykładowca w Państwowej Wyższej Szkoły Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży. Choć dobrze zarabia, ma kredyt mieszkaniowy. I to we frankach szwajcarskich.Tylko o 3 tys. złotych mniej niż prezydent Truskolaski zarobił w 2015 roku Antoni Pełkowski, starosta powiatu. Nieźle powodzi się też Krzysztofowi Chlebowiczowi, który w 2015 r. jako burmistrz Tykocina zarobił w 143 tys. zł. Czwartym w naszym zestawieniu jest Radosław Dobrowolski włodarz Supraśla. W 2015 r jego dochód wyniósł 142 tys. zł.
archiwum
Krzysztof Chlebowicz z Tykocina to najbogatszy burmistrz w powiecie białostockim. A Adam Tomanek, włodarz Zabłudowa, zarabia aż o 29 tys. zł więcej niż prezydent o wiele większego Białegostoku. Przeglądamy kieszenie rządzących gminami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
