Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ile pieniędzy na dodatki covidowe dostały podlaskie szpitale? Różnice są ogromne

Izolda Hukałowicz
Izolda Hukałowicz
Ile pieniędzy na dodatki covidowe dla pracowników otrzymały podlaskie szpitale? Publikujemy kwoty, poczynając od szpitala, który uzyskał najmniej środków.
Ile pieniędzy na dodatki covidowe dla pracowników otrzymały podlaskie szpitale? Publikujemy kwoty, poczynając od szpitala, który uzyskał najmniej środków. Przemysław Świderski
Które podlaskie szpitale dostały najwięcej pieniędzy na dodatki dla pracowników za pracę z pacjentami covidowymi? Różnice są ogromne. Ministerstwo Zdrowia opublikowało szczegółową listę placówek z wyszczególnionymi kwotami z okres od początku pandemii do 21 lutego 2021 r. Z czego wynikają różnice w kwotach?

Ministerstwo Zdrowia przygotowało listę placówek z kwotami za dodatki covidowe, wypłaconymi w okresie od początku pandemii do 11 lutego. Zaprezentowano ją 2 marca na posiedzeniu prezydium zespół ds. ochrony zdrowia w ramach Rady Dialogu Społecznego. Na liście widnieją 654 placówki, które dostały w sumie 1,76 mld zł. Najwięcej pieniędzy w Polsce otrzymał Centralny Szpital Kliniczny MSWiA w Warszawie - aż 68,9 miliona złotych.

W województwie podlaskim dodatki otrzymało 28 szpitali (w tym też wojewódzkie stacje pogotowia ratunkowego). Najwięcej pieniędzy uzyskał Szpital Wojewódzki w Łomży - 9 449 590,61 zł, najmniej - SPZOZ w Mońkach - 68 179,30 zł.

W galerii zdjęć prezentujemy pełną listę szpitali z województwa podlaskiego oraz kwoty, jakie otrzymały one na dodatki covidowe (stan na 21 lutego 2021 r.)

Różnice w kwotach wynikają m.in. z wielkość i typu placówki. Więcej otrzymują duże szpitale, świadczące usługi na II i III poziomie zabezpieczenia, ze znaczącą liczbą łóżek covidowych. A takim jest właśnie łomżyński szpital.

W maju 2020 r. zostaliśmy w całości przemianowani na szpital jednoimienny zakaźny. Potem to się zmieniało. Niemniej, od marca cały czas mamy oddziały zakaźne, zmienia się tylko ich ilość, w zależności od potrzeb - mówi Jolanta Gryc, pełnomocnik dyrektora ds. systemu zarządzania jakością i akredytacji szpitala w Łomży.

Dla przykładu, w lutym bieżącego roku w Szpitalu Wojewódzkim w Łomży dodatkowe świadczenie pieniężne zostało naliczone 453 osobom.

Inaczej sytuacja wyglądała w szpitalu w Mońkach, który otrzymał najniższą sumę pieniędzy na dodatki covidowe. W monieckiej placówce funkcjonowały zaledwie 2 łóżka dla osób z podejrzeniem zakażenia wirusem Sars-CoV-2. Mała liczba pacjentów to nie jedyna przyczyna ostatniego miejsca w rankingu dodatków covidowych.

Dane, które zostały zaprezentowane przez NFZ nie są już aktualne - podkreśla Marek Stanisław Karp, dyrektor monieckiego szpitala. - Wystąpiłem bowiem do funduszu o wypłatę środków covidowych za listopad i grudzień. Wpłynęły już one na konto szpitala i są rozdysponowywane wśród uprawnionych pracowników. Natomiast, jeśli chodzi o styczeń i luty, to przygotowuję obecnie wnioski.

Asekuracyjne działania dyrektorów

Wydaje się, że idea dodatków covidowych prosta: każdy medyk, który pracuje na pierwszej linii frontu walki z koronawirusem i kontaktuje się z osobami chorymi lub potencjalnie zakażonymi, ma otrzymać 100 proc. dodatku do pensji. To motywacja do pracy i forma rekompensaty za pracę w ciężkich warunkach.

Tyle teorii. Prawda jest jednak taka, że wielu lekarzy ze szpitali w całym kraju nie otrzymało dodatków. Brak jest jasnych i przejrzystych przepisów dotyczących ich przyznawania i wypłacania. To rodzi napięcia na linii medycy - dyrektorzy - NFZ, który wypłaca dodatki.

Przepisy odnośnie dodatków covidowych były zawiłe i różnie je interpretowano. Początkowo podchodziłem do niech ostrożnie i wnioskowałem o dodatki dla mniejszej liczby medyków - przyznaje dyrektor szpitala w Mońkach. - Moja interpretacje okazały się jednak niesłuszne, dlatego zawnioskowałem zgodnie z ostatnimi interpretacjami i efekt jest taki, że wszyscy pracownicy dostaną swoje należności.

Jak mówi Ryszard Kijak, przewodniczący regionu podlaskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy:

Lekarze, ratownicy, pielęgniarki czy technicy pracujący na izbach przyjęć czy SOR-ach powinni przez żadnej dyskusji otrzymywać dodatki covidowe. Im się to należy jak psu kość. Także objęcie dodatkami pracowników innych oddziałów, gdzie zdarzają się przypadki zakażeń, również wydaje się zasadne. Ale niektórzy pracodawcy nie wpisują wszystkich pracowników, którzy mają styczność z pacjentami covidowymi na listę personelu, który ma otrzymać dodatki. Nie wiem, dlaczego działają asekuracyjnie, bo przecież te dodatki nie obciążają finansowo szpitala. Być może dyrektorzy boją się oskarżeń o niegospodarność, ale skoro ktoś rzeczywiście pracuje z pacjentami covidowymi, to tu nie ma czego się bać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ile pieniędzy na dodatki covidowe dostały podlaskie szpitale? Różnice są ogromne - Gazeta Współczesna

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny