Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ikea Porosły: sklepu na razie nie będzie. Sprawa odłożona na dłużej

Aneta Boruch
Niektórzy dali tak wygórowane ceny za domy, że Ikea nie była tego w stanie zaakceptować. Szkoda – mówi Stanisław Olszyński.
Niektórzy dali tak wygórowane ceny za domy, że Ikea nie była tego w stanie zaakceptować. Szkoda – mówi Stanisław Olszyński. fot. Wojciech Wojtkielewicz
Czy w Porosłach powstanie IKEA? Na razie nikt nie wie. Firma odłożyła sprawę, a mieszkańcy są zdezorientowani. Jedno jest pewne.

Wygląda na to, że już zrezygnowali - mówi Jan Walesiuk, mieszkaniec Kolonii Porosły. - Szkoda. Gdyby kupili dom, to pieniędzy na całe życie by mi starczyło - żałuje Stanisław Olszyński, jego sąsiad. Oficjalnie nikt jednak nie poinformował mieszkańców, że koncern się wycofuje i nie kupi ich ziemi na centrum handlowe.

Poszedłbym do bloku i nie musiałbym się martwić, jak napalić w piecu - wzdycha Stanisław Olszyński.
Bo chcieli za dużo

Do mieszkańców w Porosłach dotarła pocztą pantoflową wiadomość, że Ikea nie jest już zainteresowana kupnem ziemi w tej okolicy.

- Nieoficjalnie tylko wiemy, że się wycofali - mówi Jan Walesiuk. - Bo otwarcie to nikt nam jeszcze nie powiedział.

Trochę to ludzi denerwuje. Choć z drugiej strony, oznacza, że mogą dalej spokojnie mieszkać w swoich dotychczasowych domach.

Bo gdyby ziemię skupiła Ikea, musieliby poszukać sobie nowego dachu nad głową. Rozmowy z mieszkańcami na ten temat trwały kilka miesięcy.

Jedna rodzina powiedziała "nie"

A chętnych do skupienia ziemi było aż dwóch. Jeden to firma Białystok Investments, za którą stała Ikea. Proponowała ludziom około 200 zł za metr kwadratowy.

Drugi to białostocko-kanadyjska firma LandAnalysis, która nigdy nie ujawniła, kogo reprezentuje. Ale za to proponowała dużo więcej, bo 450 zł za metr.

Ostatecznie to ta pierwsza rozpoczęła podpisywanie przedwstępnych umów z właścicielami nieruchomości w Porosłach. Mieszkańcy mieli czas na podjęcie decyzji, czy chcą sprzedać ziemię Ikei do końca kwietnia. Jednak nie udało się dojść do porozumienia ze wszystkimi właścicielami. Jedna rodzina, która ma kilka działek, powiedziała "nie". I dlatego od paru miesięcy sprawa stoi w miejscu.

A ludzie w Porosłach potrafią liczyć. - Ikea Ikeą, ale to ktoś inny załatwiał z nami sprawę - tłumaczy Jan Walesiuk. - Ta firma pośrednicząca chciała jednak jak najwięcej zarobić. Chcieli nam dać po 200 zł za metr, a po drugiej stronie drogi inna firma skupowała i mówią, że niektórzy wzięli po 500 zł za metr.

Tak czy nie?

Ludzie jednak chcieliby w końcu usłyszeć, czy koncern kupi, czy nie.

- Ktoś powinien przyjechać i powiedzieć: odstępujemy od tej transakcji - mówi Stanisław Olszyński.
Wtedy byłoby wiadomo, co dalej planować. Olszyński jest jednak przekonany, że Porosłami nadal będą interesować się inwestorzy.

- Tutaj jest bardzo atrakcyjny teren - mówi Stanisław Olszyński. - I za jakiś czas pewnie pokaże się kolejny chętny.

Sprawa zawieszona. Na dłużej

- Nadal jesteśmy zainteresowani Białymstokiem - twierdzi Karolina Horoszczak, rzeczniczka Ikei. - Chcemy pojawić się u was, ale nie za wszelką cenę.

- Nie mówię, że się wycofujemy, ale sprawa jest zawieszona na dłużej - mówi przedstawiciel firmy Białystok Investments.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny