Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ikea. Dym nad zakładem Swedspan w Koszkach

(jan)
Fabryka płyt HDF firmy Swedspan.
Fabryka płyt HDF firmy Swedspan. Anatol Chomicz
We wtorek nad ranem nad zakładem Swedspan w Koszkach opodal Bielska Podlaskiego pojawił się dym. Jak informuje dyrekcja zakładu pochodził on z biomasy, która się tliła. Do jej ugaszenia nie potrzebna była interwencja straży pożarnej.

- W zakładzie nie ma otwartego ognia, a z opanowaniem sytuacji dobrze radzą sobie nasi pracownicy - zapewniała nas telefonicznie koło południa rzeczniczka prasowa firmy Swedspan Joanna Dziuba.

- Ani my, ani okoliczne oddziały OSP nie były wzywane we wtorek do zakładu w Koszkach - zapewnia bryg. Jan Szkoda, wicekomendant Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku Podlaskim.

Należący do grupy Ikea Swedspan informuje, że nie było i nie ma żadnego niebezpieczeństwa dla funkcjonującego na Podlasiu zakładu produkcji płyt wiórowych.

- Widoczny na terenie zakładu firmy Swedspan w miejscowości Koszki dym powstaje w wyniku tlenia się biomasy, co jest zjawiskiem często występującym w tego typu zakładach - twierdzi w komunikacie prasowym Laimonas Račkauskas, dyrektor zarządzający Sweedspan Polska. - Wiąże się to ze sposobem składowania biomasy w pryzmach, co jest typowym sposobem jej składowania.
Swedspan informuje też, że pojawienie się dymu nad zakładem nie niesie za sobą niebezpieczeństwa skażenia środowiska.

- Biomasa to materiał pochodzenia drzewnego, organiczny, naturalny, bez żadnych dodatkowych komponentów - podkreśla dyrektor Laimonas Račkauskas. - Właściwym sposobem postępowania z tlącą się biomasą jest schładzanie jej wodą i tak też postępujemy. Poza dymem nie ma żadnych skutków ubocznych. Dymiąca biomasa została odizolowana i nie ma ryzyka rozprzestrzeniania się procesu tlenia.

Przypomnijmy, że jesienią ten sam zakład Swedspanu był podejrzewany o wyciek substancji chemicznych do pobliskiej rzeki. Na początku listopada ubiegłego roku Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska zdecydował, że rozruch technologiczny w zakładzie powinien zostać wstrzymany w związku z badaniami składu chemicznego wody w rzece Białej, przepływającej przez oddalony od zakładu o 7 kilometrów Bielsk Podlaski. W rzece pojawiło się ok. 50 kilogramów martwych ryb i żab. Według ustaleń WIOŚ, chemikalia wraz z drewnianymi wiórami z zakładu przedostały się do rzeki przez kanał odprowadzający. Swendspan odpowiadał, że zmiana składu chemicznego rzeki nie była spowodowana rozruchem technologicznym ich zakładu. Śledztwo w sprawie zatrucia rzeki wszczęła Prokuratura Rejonowa w Bielsku Podlaskim.

- Postępowanie to nadal trwa - informuje Adam Naumczuk, zastępca prokuratora rejonowego w Bielsku Podlaskim.

Przed kilkoma tygodniami WIOŚ poinformował, że Swedspan może rozpocząć normalną produkcję, bo zakład spełnia wymogi związane z przepisami chroniącymi środowisko.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny