Niebo nad zalewem wodnym w Czarnej Białostockiej zapełniło się w niedzielę latającymi modelami samolotów.
Publiczność podziwiała widowiskowe ewolucje, a sędziowie oceniali umiejętności pilotów. W jedynej takiej imprezie w kraju startowało 27 zawodników w tym 6 z Czarnej.
- Nie spotkałem się jeszcze w Polsce z taką imprezą - mówił Krzysztof Stolecki z Ełku, który "latał" amerykańskim górnopłatowcem ze styropianu: - Modelarstwo i wodnosamoloty to moje hobby, które jest dla mnie namiastką latania, odwiecznego marzenia ludzkości - mówił.
- Sterowanie modelem nie jest proste. Wiatr i fala są dla nich tym samym, czym dla dużych maszyn - wyjaśniał modelarz z Białegostoku.
Zawodnicy startowali bez podziału na kategorię wiekową i klasę modeli: - Nie chcieliśmy wprowadzać ograniczeń. Impreza jest otwarta, czyli walczą razem starsi i młodsi - wyjaśniał Arnold Maculewicz, organizator mistrzostw.
Sędziowie oceniali kunszt i zdolności techniczne pilotów. Silny wiatr przeszkadzał w startach, lądowaniu i opanowaniu samolotu. Z powodu złych warunków organizatorzy zrezygnowali z konkurencji strącania balonów. Był za to start na bramkę z lądowaniem i wyścig, polegający na zrobieniu jak największej ilości okrążeń w ciągu 5 minut.
Gospodarzy mistrzostw, czyli "Bank Techniki" reprezentowali m.in. Marcin Janoszuk i Michał Święcicki. - W tym sporcie najbardziej podoba mi się adrenalina - mówił z entuzjazmem Marcin Janoszuk (startował z tatą Adamem). Michał tłumaczył technikę sterowania swoim samolotem typu Wicherek i wyjaśniał, że zawsze marzył o lataniu i robieniu pętli, beczek i korkociągów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?