Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

II liga piłkarska: Wigry - Znicz 0:0

Wojciech Drażba [email protected] tel. 87 566 30 00
Tomasz Bajko (przy piłce) w tym sezonie został kapitanem Wigier
Tomasz Bajko (przy piłce) w tym sezonie został kapitanem Wigier Wojciech Drażba
Występujące w roli gospodarza w Pruszkowie Wigry bezbramkowo zremisowały ze Zniczem, współliderem tabeli. Przez 20 minut suwalczanie grali w osłabieniu, bo drugą żółtą kartką ukarany został litewski napastnik Audrius Brokas. Nie cofnęli się jednak do obrony.

Brokas wbiegł z piłką w pole karne między dwóch obrońców pruszkowian i padł jak ścięty. Sędzia Rafał Sawicki z Tarnobrzega orzekł, że było to wymuszenie faulu i po raz drugi w tym meczu pokazał Litwinowi żółty kartonik.

- To błąd, nieudolność arbitra - przekonuje Dariusz Czykier, drugi trener Wigier. - Dobrze, że drużyna się nie załamała i pokazała charakter. Gdybyśmy dokładniej wykończali kontry, moglibyśmy pokusić się nawet o zwycięstwo. Remis jest jednak sprawiedliwy - uważa.

Bramkarz był na posterunku

Był to pierwszy ligowy mecz biało-niebieskich i ich grze brakowało płynności. Zwłaszcza w pierwszej połowie, kiedy dwóch znakomitych okazji dla Znicza nie wykorzystał Grzegorz Wojdyga. Na posterunku był debiutujący w suwalskiej bramce reprezentant Litwy Paulius Grybauskas. Wigry odpowiedziały jedynie minimalnie niecelnym strzałem z dystansu Andrzeja Niewulisa.

Dopiero po godzinie trener Donatas Vencevicius wpuścił na plac zmęczonego podróżą z Brazylii Willera. Imponujący techniką rozgrywający inicjował groźne kontrataki, po których bliscy szczęścia byli Krystian Słowicki i Kamil Lauryn.

Trzeba to poukładać

W sobotę swój drugi mecz w tym sezonie rozegrają natomiast piłkarze Sokoła Sokółka. Drużynę poprowadzi już nowy trener Sławomir Kopczewski, który dwa dni temu zastąpił Witolda Mroziewskiego.

- Przejąłem zespół w zasadzie nie za pięć dwunasta, a pięć po dwunastej, gdyż sezon rozpoczął się przed tygodniem - żartuje obecny szkoleniowiec Sokoła. - W zasadzie zdążyłem przeprowadzić tylko jeden trening z zawodnikami, więc jest za wcześnie, żeby silić się na jakieś wnioski, czy analizy, co do potencjału zespołu - dodaje.

Ekipa z Sokółki wyjechała do Niepołomic w piątek. W autokarze zabrakło Piotra Andrzejewskiego, który w ostatniej chwili zasygnalizował problemy zdrowotne i został na miejscu, by przejść badania kardiologiczne.

- W naszej obecnej sytuacji kadrowej każde osłabienie jest istotne. Wiadomo, że z zespołu odeszło wielu zawodników. W ich miejsce przyszli inni. Teraz trzeba będzie to jakoś poukładać - komentuje Kopczewski.

- Na mecz z Puszczą jedziemy przede wszystkim po to, żeby nie przegrać. Chciałbym udanie rozpocząć moją pracę w Sokółce, ale jak będzie, zobaczymy - kwituje.

Czytaj e-wydanie »

Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny