II liga koszykówki. Zwycięstwo Tura Basket Bielsk Podlaski w Rogatych Derbach

Sobotnie koszykarskie derby w II lidze oba podlaskie zespoły rozegrały w wąskich składach. Trener Żubrów Krzysztof Kalinowski musiał sobie radzić bez podstawowego rozgrywającego Mariusza Rapuchy, zaś szkoleniowiec Tura Kamil Zakrzewski nie miał do swojej dyspozycji podstawowego obwodowego Mateusza Bębeńca. Obaj byli znani koszykarze tasowali więc tylko kilkoma najmocniejszymi kartami, jakie posiadali w swoich taliach.

Od pierwszego gwizdka pasjonująca rywalizacja toczyła się pod koszami, gdzie miejscowemu duetowi: Rafał Król i Łukasz Kuczyński mocno postawiła się para liderów drużyny z Białegostoku (przed laty także grających w klubie z Bielska): Andrzej Misiewicz i Arkadiusz Zabielski. W ich starciach leciał iskry, a obręcze rozgrzewały się do czerwoności.

Z początku lekką przewagę objęli gospodarze, ale od połowy pierwszej kwarty dominować zaczęli białostoczanie. Dużo wigoru do ich gry wnosił aktywny Michał Bombrych, który nie tylko skutecznie rzucał, ale też często zastępował na rozegraniu nieobecnego w protokole meczowym, ale siedzącego w dresie na ławce, Rapuchę. Ze strony zawodników obwodowych Tura odpowiadał doświadczony Przemysław Tradecki, ale to jednak białostoczanie cały czas utrzymywali lekką przewagę. Na przerwę Żubry schodziły prowadząc 47:39, a po zmianie stron — i rzutach Zabielskiego oraz młodego rozgrywającego Filipa Nierody — wygrywały już nawet trzynastoma punktami (52:39).

Jeszcze na początku czwartej kwarty, po „trójce” Bombrycha, goście prowadzili 74:67 i zanosiło się na derbową niespodziankę. Wtedy jednak w końcu przebudzili się niepokonani dotychczas w tym sezonie II ligi bielszczanie. Z dystansu trafili: Król, Kuczyński, a także kolejny doświadczony rozgrywający Paweł Lewandowski i Tur w końcu wyszedł na prowadzenie 86:82.

Końcowe minuty były już taktyczną rozgrywką, podczas której nerwy na wodzy lepiej utrzymali bielszczanie. Co prawda z powodu piątego faulu parkiet musiał opuścić Kuczyński, ale w Żubrach ten sam los spotkał Misiewicza i jego zmiennika Daniela Kamińskiego. Białostoczanie mocniej odczuli tę stratę, a w Turze dobrą zmianę dał mniej dotychczas wykorzystywany center Filip Pruefer. Liczący 208 cm wzrostu środkowy zaliczył ważną zbiórkę, potem dał się sfaulować i skutecznie wykonał dwa rzuty wolne. Na 18 sekund przed końcem meczu Tur prowadził 88:83. Białostoczanie musieli faulować, aby zdobyć piłkę, ale trafiali na Tradeckiego, który także nie mylił się z wolnych, ustalając końcowy wynik meczu na 92:85 dla gospodarzy.

Żubry zaimponowały w Bielsku walecznością i pokazały, że ich młodzi wychowankowie mogą skutecznie rywalizować z doświadczonymi ligowcami. Tur wygrał kolejny mecz dzięki skutecznemu finiszowi, ale można było odnieść wrażenie, że takie kunktatorstwo w końcu kiedyś okaże się zgubne, gdy mocniejszy rywal nie pozwoli sobie wyrwać w ostatniej kwarcie prowadzenia.

Tur Basket Bielsk Podlaski — Żubry Białystok 92:85 (25:30, 14:17, 21:18, 32:20)
Tur: Tradecki 26, Marczuk 3, Weres 10, Kuczyński 26, Król 11 oraz: P. Lewandowski 8, Pruefer 8.
Żubry: Nieroda 6, Bombrych 23, Andruk 9, Misiewicz 17, Zabielski 23 oraz: Maciej Bębeniec 2, Kosobudzki, Kamiński 5.

Pozostałe wyniki 10. kolejki
UNB AZS UMCS Start Lublin - Akademia Koszykówki Legii Warszawa 104:49
KS Kutno - MKS Ochota Warszawa 74:71
Isetia Erzurum - Sokół Ostrów Mazowiecka 75:78
UKS Trójka Żyrardów - ŁKS AZS UŁ SG Łódź 93:86

1. AK Legii Warszawa 9 16 733-689
2. Sokół Ostrów Maz. 9 15 783-737
3. KS Trójka Żyrardów 9 15 732-764
4. AZS UMCS Start Lublin 7 14 681-410
5. Tur Basket Bielsk Podlaski 7 14 662-587
6. ŁKS AZS UŁ SG Łódź 9 14 680-668
7. Żubry Białystok 9 13 776-741
8. AZS UJK Kielce 9 13 722-750
9. Ochota Warszawa 9 12 694-733
10. KK AZS UW Warszawa 8 11 585-640
11. KS Kutno 8 10 611-672
12. Isetia Erzurum 9 9 701-793
13. PKK 99 Pabianice 8 9 557-733