Igrzyska Olimpijskie. Pjongczang przywitał ich srogim zimnem. Bartosz Konopko jest zadowolony z warunków (zdjęcia)

Podlasianie będą reprezentować nasz kraj w short-tracku i dla obojga będzie to pierwszy w karierze start na igrzyskach olimpijskich.

- Już ślubowanie olimpijskie było pięknym i niezapomnianym przeżyciem. Po raz pierwszy odczułem tam atmosferę igrzysk - mówi Konopko. - Długa podróż z Polski do Korei Południowej minęła nam spokojnie i zameldowaliśmy się w wiosce olimpijskiej - relacjonuje Konopko.

Białostocki łyżwiarz jest bardzo zadowolony z warunków pobytu, jakie zastał w Pjongczangu.

- Wioska jest dość mała, ale za to wszystko jest w zasięgu ręki i niczego nam nie brakuje. Mieszkamy też bardzo wygodnie, bo czteroosobowy apartament ma około 90 metrów kwadratowych. Do tego panuje bardzo sympatyczna atmosfera - opowiada nasz reprezentant. - Jedzenie jest smaczne i jest duży wybór. Mały minus jest taki, że jak zawsze na zawodach w Azji, potrawy są tylko z tego kontynentu - dodaje.

O ile sam Pjongczang powitał biało-czerwonych ciepło i serdecznie, to zaskoczeniem na minus była nieprzyjazna pogoda.

- Jest okropnie zimno i cały czas wieje - mówi Konopko.

Na szczęście zawody w short-tracku są rozgrywane w hali i kaprysy aury nie będą dla białostoczan aż tak bardzo odczuwalne. Ale sportowcy, którzy będą musieli startować na świeżym powietrzu z pewnością liczą na to, że wiatr nieco zelżeje. Dotyczy to m. in. naszych największych nadziei medalowych, czyli reprezentacji skoczków z Kamilem Stochem na czele.

Oficjalne otwarcie Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pjongczangu nastąpi w piątek, ale już jutro rozpocznie się turniej mikstów w curlingu. Z dwójki białostoczan, którzy będą rywalizować w wyścigach na 500m metrów, pierwsza na olimpijski lód wyjedzie Maliszewska. Jej start jest przewidziany już na najbliższą sobotę - 10 lutego. Konopko zaliczy olimpijski debiut dopiero pod koniec zmagań.

TOP Sportowy 24