Pojechaliśmy wtedy do przychodni przy Radzymińskiej, aby sprawdzić, czy radiolodzy pracują. I pracowali. Choć było ich mniej. Zapytaliśmy więc pacjentów, czy odczuli protest. Jakież było ich zdziwienie, bo dzień w przychodni przy Radzymińskiej wyglądał tak jak zawsze. Kolejka, jak się patrzy. Niektórzy spędzili tam kilka godzin, zanim zostali przyjęci. Napisaliśmy o tym. Tyle że to, co napisaliśmy, nie spodobało się radiologom. - Do nas się nie czeka - argumentowała jedna z nich.
Sprawdziliśmy jeszcze raz. I raz jeszcze napiszemy to samo. Aby radiolog mógł zrobić zdjęcie, pacjent musi mieć skierowanie. A żeby dostać to skierowanie, musi przyjść przed godz. 6 rano do przychodni. Odstać swoje przed drzwiami w długiej kolejce. Zarejestrować się. Poczekać, aż przyjmie go ortopeda i wystawi skierowanie. Dopiero wtedy idzie na zdjęcie. Właśnie do radiologa. A więc, czy czeka kilka godzin? Czeka. Taka to polska służba zdrowia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?