Zadania były interesujące - ocenia Przemysław Kozłowski, uczeń I klasy informatycznej w I LO. - Wcześniej takich nie widziałem, ale poradziłem sobie.
Na tyle dobrze, że znalazł się na trzecim miejscu w finale Olimpiady Informatycznej. A siedmiu jego kolegów dostało się do finału. Wszyscy mają już w kieszeni indeksy na ścisłe kierunki studiów, bez względu na wynik matury.
Dla nich wszystkich informatyka to bardziej zamiłowanie, niż obowiązek. - To moja pasja, ale i świadomy wybór życiowy - mówi Mateusz Chołołowicz. - Teraz programiści wszędzie są potrzebni, to przyszłościowy zawód. A firmy często szukają dobrych pracowników właśnie na takich konkursach.
W I LO znaleźli się nieprzypadkowo. Wielu z nich przychodziło tu na zajęcia już jako gimnazjaliści. - To najlepsza szkoła dla informatyków w regionie i jedna z najlepszych w Polsce - nie ma wątpliwości Michał Majewski.
Przyznają, że osiąganie takich rezultatów kosztuje trochę pracy. Uczą się sami w domu, przychodzą do szkoły w soboty na warsztaty . Już dwa razy wyjeżdżali w tym roku na obozy informatyczne.
W tej szkole wszyscy uczą się od wszystkich. Dodatkowe zajęcia często prowadzą absolwenci klas informatycznych z I LO, którzy już studiują czy pracują. Z drugiej strony np. Przemek Kozłowski jest już na takim poziomie, że uczy swoich kolegów w dwóch klasach.
Przed tą młodzieżą wszystkie drzwi stoją otworem.
- Wszyscy moi olimpijczycy są rozchwytywani - mówi Ireneusz Bujnowski, nauczyciel informatyki. - W tym roku kilku będzie pracowało w Google, Microsoft, a jeden w banku w Londynie.
Prof. Bujnowski przyznaje też szczerze, że niejednokrotnie uczniowie są lepsi od niego.
- To dla nas największa radość, gdy uczeń prześciga mistrza - mówi Grażyna Złocka, dyrektorka I LO. Ale przyznaje, że żeby osiągać takie wyniki w szkole potrzebny jest prawdziwy nauczyciel-pasjonat.
Ta białostocka placówka ma już wieloletnie tradycje w kształceniu świetnych informatyków. Uczniowie są tak dobrzy, że trafiają nawet do reprezentacji Polski, startującej w różnych olimpiadach międzynarodowych. W ostatnich latach przedstawiciele I LO przywieźli m.in. srebro z Tajlandii, dwa złote medale ze Sztokholmu i złoto z Kanady.
Przy okazji obecnej olimpiady powstał też ranking nauczycieli, którzy wychowali najwięcej finalistów i laureatów przez ostatnie 20 lat. Ireneusz Bujnowski jest na trzecim miejscu w Polsce.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?